W środę odbyło się inauguracyjne posiedzenie parlamentarnego zespołu "Ruchu Obrony Granic". Podczas niego głos zabrał m.in. inicjator akcji na przejściach granicznych Robert Bąkiewicz. Poinformował o skandalicznej sytuacji w Słubicach. Działacze "Ruchu" byli usuwani ze swojego posterunku.
‼️ WAŻNE! Trwa próba przepędzenia naszych ochotników z posterunku w Słubicach! BEZ ŻADNYCH PODSTAW PRAWNYCH. To jest skandal! Dla tej władzy wrogiem nie są przemytnicy, tylko polscy patrioci.
— Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) July 9, 2025
Koledzy, trzymajcie się – nie zostawimy nikogo bez wsparcia!
#RuchObronyGranic pic.twitter.com/H0OK1xpCW4
Aktywiści mieli usłyszeć od funkcjonariuszy, że most, na którym się ustawili jest niemiecki. Kazano im też odsunąć się na 500 metrów od miejsca patrolu - rzekomo z powodu ustanowienia tam infrastruktury krytycznej. Co ciekawe, tego samego dnia - jak informował dziennikarz Telewizji Republika Janusz Życzkowski - w tym samym miejscu zorganizowano zawody sportowe.
Słubice. Na terenie infrastruktury krytycznej zorganizowano właśnie zawody sportowe pic.twitter.com/PsT0q4fxXW
— Janusz Życzkowski (@zyczkowski) July 9, 2025
W czwartek Bąkiewicz poinformował, że działacze wracają na posterunek. - To tutaj wczoraj zdjęto kolegów z tego mostu, tu były urządzane na tym moście biegi. Oczywiście, nie ma żadnej infrastruktury krytycznej oznaczonej, nie ma żadnych rozporządzeń, to jest oczywiście fikcja - mówi na opublikowanym w sieci nagraniu.
"Kolega zakłada banery, które zostały zdjęte wczoraj przez filo-germańskiego wiceburmistrza Słubic, który przychodził z dokumentami niemieckimi, który mówił, że most jest pod zarządem niemieckim. My się nie poddajemy. Jesteśmy tutaj, pilnujemy. Działamy dla Polski"
– dodał.
Nie mogliśmy siedzieć bezczynnie, gdy nasi koledzy byli bezprawnie nękani w Słubicach. Jesteśmy tu – razem z nimi – by pokazać, że Ruch Obrony Granic to jedna drużyna. Nikogo nie zostawimy bez pomocy. Nigdy!#RuchObronyGranic pic.twitter.com/qbBJMhtwf4
— Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) July 10, 2025