Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Nord Stream 2 "narzędziem polityki gospodarczej i militarnej". Stanowczy głos polskiego MSZ

Gazociąg Nord Stream 2 nigdy nie był przedsięwzięciem ani europejskim, ani unijnym; pozostaje narzędziem realizowania rosyjskiej polityki gospodarczej i – potencjalnie – także militarnej – ocenił wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. W sprawie wypowiedział się też redaktor naczelny portalu Biznes Alert, który prognozuje, że „amerykańskie sankcje mogą opóźnić budowę Nord Stream 2, ale prawdopodobnie nie powstrzymają tego projektu”.

Władimir Putin / kremlin.ru

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump podpisał w piątek ustawę o budżecie Pentagonu na 2020 r. w rekordowej wysokości 738 mld dol. Wpisano w nią m.in. sankcje na firmy budujące gazociąg Nord Stream 2 i gazociąg Turecki Potok i dotyczą firm prowadzących prace na głębokościach 30 metrów poniżej poziomu morza i większych. Obejmują zakaz wjazdu na terytorium Stanów Zjednoczonych i zamrożenie kont. W konsultacji z resortem finansów Departament Stanu USA ma 60 dni na przedstawienie Kongresowi listy podmiotów, które obejmą sankcje.

Unia Europejska potępiła dziś amerykańskie sankcje wobec firm zaangażowanych w budowę gazociągu Nord Stream 2. Rzecznik KE Stefan de Keersmaecker oświadczył, że "zasadniczo Unia Europejska sprzeciwia się nałożeniu sankcji na europejskie firmy prowadzącą legalną działalność".

W odpowiedzi na reakcję Komisji Europejskiej, głos zabrał wiceszef MSZ, odpowiadający za współpracę ekonomiczną i rozwojową oraz kwestie prawa Unii Europejskiej Paweł Jabłoński. Wskazał, że „realizacja tego projektu (Nord Stream 2 -red.) ograniczy możliwości budowy prawdziwie otwartego i konkurencyjnego rynku gazu w UE".

Polska od dawna wskazywała, że gazociąg Nord Stream 2 nie jest przedsięwzięciem biznesowym i należy oceniać go przede wszystkim z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego – w szczególności Ukrainy, Białorusi i państw bałtyckich, a pośrednio także wszystkich innych krajów Unii Europejskiej

- tłumaczy minister.

"Pomimo zaangażowania w projekt Nord Stream 2 przedsiębiorstw z kilku krajów UE, gazociąg ten nigdy nie był przedsięwzięciem ani europejskim, ani unijnym. Pozostaje natomiast narzędziem realizowania rosyjskiej polityki gospodarczej i – potencjalnie – także militarnej" - przekazał wiceszef MSZ.

Nałożone przez USA sankcje -w opinii redaktora naczelnego portalu Biznes Alert Wojciecha Jakóbika- mogą opóźnić realizację NS2, ale nie powstrzymają projektu.

Sankcje mają dotyczyć konkretnych firm, które będą układać rury na określonych odcinkach i określonych głębokościach. Prawdopodobnie będzie chodziło o szwajcarsko-duńską firmę Allseas, która na wszelki wypadek w piątek zatrzymała prace – nie wycofała się, tylko zatrzymała

- dodał.

W opinii eksperta możliwym jest jednak powrót firmy Allseas do prac. „Nawet jeżeli nie wróci, to rosyjski koncern Gazprom przekonuje, że ostatnie kilkadziesiąt kilometrów rury może położyć sam. Jeżeli tak nie będzie, można się liczyć z dodatkowym opóźnieniem Nord Stream 2, który oficjalnie ma rozpocząć dostawy gazu w połowie 2020 r. Warto łączyć ten fakt z ustępstwami Rosji w rozmowach z Ukrainą na temat kontraktu przesyłowego” – wskazał.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Paweł Jabłoński #Allseas #sankcje USA #Unia Europejska #Komisja Europejska #Nord Stream 2

redakcja