Każdego dnia do Przemyśla przyjeżdża kilka tysięcy uchodźców z Ukrainy - powiedział przedstawiciel samorządu tego miasta Jacek Paniw. Swoją opinie przekazał w trakcie szczytu World for Ukraine, który odbywa się w Jasionce koło Rzeszowa.
"Jesteśmy miastem leżącym kilkanaście kilometrów od granicy. W tej chwili przyjeżdża do nas z Ukrainy pięć pociągów dziennie. Wcześniej było nawet to nawet po kilkanaście pociągów w ciągu doby. W niektórych podróżowało po pięć tysięcy osób"
- mówił samorządowiec podczas panelu na temat potrzeb uchodźców.
Zwrócił uwagę, że "Przemyśl, jako miasto na szlaku kolejowym, przyjmuje wszystkie pociągi jadące z Ukrainy". "Muszą odwiedzić nasze miasto przed dalsza relokacją. Muszą się u nas przespać. Musimy ich nakarmić, czasami ubrać" - zauważył Paniw.
Jak zaznaczył, miasto "już od lata przygotowuje nowe miejsca noclegowe" z myślą o większej liczbie uchodźców, która może pojawić się w zimie. "Oprócz istniejącego od początku wojny centrum pomocy humanitarnej przygotowujemy dwa kolejne miejsca, które będą mogły przyjąć kilkuset uchodźców" - wyjaśnił Paniw.
Pomagamy im - zauważył - "aby się zorganizowali, otrząsnęli z traumy, a potem kierujemy ich dalej, w głąb Polski, czy innych krajów Europy".
Trzydniowy szczyt humanitarny World for Ukarainie potrwa do piątku. Jest poświęcony głównie pomocy humanitarnej udzielanej Ukrainie od czasu napaści Rosji na ten kraj.