Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

"Uderz w stół – ekolog się odezwie". Reakcja Greenpeace na tekst "GPC"

"Nerwowo zareagowali przedstawiciele Greenpeace na artykuł „GPC” pt. „Zieloni milionerzy”, opisujący stan finansów organizacji. Jak przekonują działacze: wcale nie są oni zaangażowani politycznie i antyrządowo ani nie biorą pieniędzy od firm. Naprawdę?" - pyta w dzisiejszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie" Jacek Liziniewicz.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
fot. Maciej Łuczniewski/Gazeta Polska

Jak tłumaczy w tekście Jacek Liziniewicz, artykuł był oparty na sprawozdaniu finansowym i merytorycznym dostępnym w internecie. Każda organizacja jest zobowiązana do publikowania takich dokumentów raz w roku. Aktywiści Greenpeace jednak poczuli się dotknięci naszym artykułem.

„Nie jest prawdą, jak twierdzi red. Jacek Liziniewicz, że Greenpeace pozyskuje fundusze od firm. Pojawiające się w sprawozdaniu finansowym »podmioty prawne« to organizacje pozarządowe, w tym inne oddziały Greenpeace”

– napisała nam Katarzyna Guzek. Musimy wierzyć na słowo, gdyż organizacja nie opublikowała pełnej listy swoich donatorów.

Prawdą jest jednak, że od momentu, gdy w Polsce rządzi PiS, kwota wpłacana przez osoby prawne zwiększyła się z 1,3 mln do ponad 5 mln zł. Okazuje się jednak, że nawet skąpe dane publikowane przez Greenpeace wystarczą. I tak np. organizacja ta współpracuje z fundacją Rausing Trust, która jest z kolei powiązana ze szwedzką firmą Tetra Pak, potentatem na rynku pakowania żywności. Jest więc niemal pewne, że butelki plastikowe i inne śmieci pływające na środku Oceanu Spokojnego to w dużej mierze rodzinna sprawa donatorów Greenpeace.

Jak przekonuje Liziniewicz, "jeszcze zabawniej brzmi jednak drugi zarzut wobec publikacji".

„Nie jest prawdą (…), że Greenpeace »walczy z polskim rządem«. Nasza organizacja działa od 15 lat i celem naszego działania jest działanie na rzecz ochrony przyrody oraz przeciwdziałanie katastrofie klimatycznej. Krytyka tych działań rządu, które prowadzą do niszczenia przyrody lub pogłębiania kryzysu klimatycznego i działanie na rzecz zmian systemowych w tym zakresie jest dopuszczalną i słuszną formą prowadzenia kampanii ekologicznych. Robimy to od lat, niezależnie od tego, kto znajduje się u władzy”

– napisała Katarzyna Guzek.

CZYTAJ WIĘCEJ w dzisiejszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie"

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Greenpeace

Jacek Liziniewicz