Od 25 marca wprowadzony zostanie obowiązek realizowania podstawy programowej, mimo zamkniętych szkół. Minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski zaapelował o pomoc dla szkół w przygotowaniu się do nauki zdalnej. - Wysiłki osób prywatnych, zarówno strony rządowej, państwowej, samorządowej, przedsiębiorców, osób prywatnych powinny przynieść dobre efekty. Dzięki temu, nasza młodzież nie straci tego czasu przymusowej nieobecności w szkołach - powiedział.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował o przedłużeniu zamknięcia wszystkich placówek oświatowych do świąt Wielkanocy. Zgodnie z kalendarzem roku szkolnego 2019-2020 przerwa w nauce z okazji Świąt Wielkanocnych ma potrwać od 9 do 14 kwietnia. Nie oznacza to jednak, że uczniowie nie będą się uczyć.
- Wprowadzimy obowiązek realizowania podstaw programowych już od 25 marca, tak, aby nauczyciele mogli już w systematyczny sposób przekazywać wiedzę, kontaktować się z uczniami i - jeżeli będzie taka potrzeba, wystawiać im oceny
- poinformował dziś minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski. Wskazywał, że obecnie nauczanie zdalne realizuje ponad 90 proc. polskich szkół.
W piątkowy wieczór opublikowane zostało wyjaśnienie dotyczące nauki zdalnej. Jak to będzie wyglądać w praktyce?
- Dziś zostało opublikowane rozporządzenie, które nakłada na nauczycieli obowiązek kształcenia na odległość tak, aby uczniowie nie tracili tego czasu, w którym nie chodzą fizycznie do szkoły. Ale chcemy, aby mogli kontynuować naukę i zdobywanie wiedzy
- powiedział minister edukacji Dariusz Piontkowski.
Jak dodał, zdaje sobie sprawę, że nie wszystkie szkoły są jeszcze gotowe na taką formę kształcenia. Zaapelował do samorządów terytorialnych o wsparcie w przypadkach, gdy są braki sprzętowe czy finansowe, tak by nauczyciele nie pozostali z tym kłopotem sami.
- To także apel do przedsiębiorców. Wielu z nich zaoferowało różne formy pomocy
- przyznał.
- Wysiłki osób prywatnych, zarówno strony rządowej, państwowej, samorządowej, przedsiębiorców, osób prywatnych powinny przynieść dobre efekty. Dzięki temu, nasza młodzież nie straci tego czasu przymusowej nieobecności w szkołach. Dobrze wykorzysta do tego, aby poszerzyć swoją wiedzę, aby zdobyć nowe umiejętności. I gdy wrócą już do normalnych zajęć w szkole, wykorzystają także tę wiedzę, którą zdobędą teraz, w tym okresie
- dodał Piontkowski.
Szczególną rolę w systemie nauki zdalnej odgrywać będą dyrektorzy szkół.
- Uważamy, ze to dyrektorzy muszą, powinni dostosować się do lokalnych warunków i rozwiązać je tak, aby jak najlepiej sprawdziły się w danym miejscu. Dyrektor w porozumieniu z nauczycielami ustali tygodniowy rozkład zajęć. Musi doprowadzić pod uwagę możliwości i wiek uczniów, aby nie doprowadzić do sytuacji, kiedy uczeń zostanie obciążony zbyt licznymi obowiązkami
- dodał Dariusz Piontkowski.
Wcześniej placówki oświatowe w kraju miały być zamknięte do 25 marca. Premier poinformował jednak o przedłużeniu przerwy do świąt Wielkanocnych. W szkołach nie odbywają się zajęcia dydaktyczno-wychowawcze, z wyjątkiem m.in. tych w podmiotach leczniczych i specjalnych ośrodkach szkolno-wychowawczych. Nauczyciele mają być w gotowości do pracy.
Zawieszenie zajęć dotyczy też żłobków, klubów dziecięcych i uczelni. Wprowadzono je w ze względu na bezpieczeństwo, ma to związek ze wzrostem ryzyka zarażenia wirusem SARS-CoV-2 oraz zidentyfikowanymi przypadkami zachorowań na COVID-19 w Polsce.