Lecąc klasykiem – liczby to fakty. A te w żaden sposób nie są w stanie wybronić polityki Donalda Tuska wobec seniorów.
Mniejsze podwyżki i to znacząco
Pierwszy z brzegu, chyba najbardziej obrazowy przykład – 14 emerytury. Polityka obecnego rządu sprawiła, że fizycznie w portfelach emerytów wyląduje o 900 zł mniej w porównaniu do tego, co wypłacał PiS.
Łącznie w 2025 roku do polskich seniorów trafi o 24 miliardy złotych mniej w porównaniu z 2023 rokiem. Tyle Tusk zaoszczędzi na ludziach, którzy są w największej potrzebie i w najtrudniejszej sytuacji finansowej. Warto podkreślić, że rząd Tuska wypłaca czternastki tylko w wysokości emerytury minimalnej. Za rządów Prawa i Sprawiedliwości waloryzacja w 2023 roku wynosiła minimum 250 zł. Teraz będzie niższa o ponad 100 złotych. W przyszłości, jeżeli we wskaźniku waloryzacyjnym nie zwiększy się udział wzrostu średniej płacy, czekają nas waloryzacje groszowe.
– wylicza dla niezalezna.pl Kuźmiuk.
Zdaniem europosła drugim ewidentnym przykładem oszustwa Tuska była zmiana sposobu waloryzacji. Za czasów PiS obowiązywał system kwotowo-procentowy. Teraz mamy do czynienia z systemem wyłącznie procentowym. Co również ma znaczący wpływ na zdecydowanie mniejsze podwyżki kwot należnych emerytom.
To była klasyczna kiełbasa wyborcza
I wreszcie - zdaniem Kuźmiuka - trzeci przykład na to, że Tusk kłamał.
Koalicja Obywatelska w programie wyborczym miała II waloryzację. Obiecywała emerytom w kampanii jej przeprowadzenie w ciągu roku, w sytuacji podwyższonej inflacji. Od tego odeszli zupełnie. Okazało się, że to była klasyczna kiełbasa wyborcza
– dodaje Kuźmiuk.
Co stoi za taką, a nie inną polityką Tuska? Według Kuźmiuka obecny premier ma zupełnie inne priorytety, dla niego nie liczą się polscy emeryci i renciści. Co zaś się liczy?
Owszem, liczą się emeryci, ale emeryci – ubecy. Wypłata emerytur ubeckich będzie nas wszystkich kosztowała potężną kwotę 4,5 miliarda złotych. Na tyle szacuje się całość wypłat wraz z zaległościami. I proszę pamiętać, to kwota która musi pójść z budżetu państwa
– podsumowuje Kuźmiuk.