Ruch Obrony Granic pod wodzą Roberta Bąkiewicza protestuje dziś pod niemiecką ambasadą w Warszawie.
Zgromadziliśmy się tutaj pod hasłem: zabierzcie swojego namiestnika do Berlina, mówiącym jasno - nie chcemy dalej władzy Donalda Tuska. Władzy wspieranej przez Berlin i Brukselę. Chcemy Państwa suwerennego, niepodległego i silnego. Nie chcemy Państwa, w którym Niemcy mówią nam, jak mamy się zachowywać. Kiedy Niemcy mówią nam, czym jest praworządność, czym jest demokracja. Na to dzisiaj, z tego miejsca chcemy powiedzieć - że się nie zgadzamy.
– mówił, przypominając o haśle manifestacji.
I dodał: "bierzcie taczki i zabierajcie tego swojego namiestnika, tego lokaja - do siebie, do Berlina!".
"Żądamy dymisji Tuska!"
Bąkiewicz mówił dalej: "z tego miejsca chcemy powiedzieć wszystkim, którzy nas oglądają: przybywajcie tutaj, zróbmy wielki, niepodległościowy piknik. Pokażmy Niemcom, że nie zgadzamy się na politykę ich i politykę Donalda Tuska, że żądamy jego dymisji. Że żądamy zmiany prowadzenia polskiej polityki zagranicznej. Żądamy także od Niemiec reparacji!".
Zgromadzeni Polacy zaczęli głośno skandować: "reparacje!".
Pojawiają się głosy, że Donald Tusk prowadzi teraz po cichu temat reparacji, że chce oddać polskie interesy. Z tego miejsca mówimy Niemcom, że naród polski nigdy się na to nie zgodzi. Że żadne podejmowane przez Tuska działania, nie będą miały skutku prawnego. A tacy ludzie jak on i jemu bliscy, staną przed polskim sądem i odpowiedzą za zdradę narodową.
– kontynuował Bąkiewicz.
Później powiedział: "Niemcy muszą zdawać sobie sprawę z tego, że muszą ponieść konsekwencje II wojny światowej. Że polski naród, w tych wyborach, w których wygrał Karol Nawrocki, powiedział: dość ulegania, dość klęczek, powstajemy i walczymy o własne interesy".
Na to protestujący zaczęli krzyczeć: "Karol! Karol!".