- Donald Tusk kontynuował linię polityczną, którą zaczęto przed zbrodnią smoleńską. Uważał, że ta zbrodnia otwiera drogę do realizacji planu powiązania Polski z Rosją, dlatego, bo nie żyje już pan prezydent i można z wolną ręką działać w kierunku prorosyjskim - stwierdził marszałek senior, przewodniczący podkomisji smoleńskiej Antoni Macierewicz w rozmowie z redaktorem Adrianem Stankowskim w programie Telewizji Republika "Pilnujmy Polski".
Redaktor Adrian Stankowski wyraził nadzieję, że nastąpi rozliczenie rządu Donalda Tuska za jego prorosyjską działalność. - Ostatnio pan Sławomir Cenckiewicz opublikował taki dokument autorstwa pana generała Kozieja napisany równo miesiąc po zbrodni smoleńskiej. Nie mam wątpliwości, że pan prezydent Kaczyński w ogóle by nie dopuścił, żeby taki dokument powstał – powiedział.
- "W myśl polityki zagranicznej rządu Donalda Tuska dialog z Rosją („taką, jaka ona jest”) podporządkowany został wzmocnieniu pozycji Polski na forum UE („powrót do europejskiego mainstreamu”). Poza tym wyhamowanie procesu rozszerzenia UE i NATO po sierpniowym konflikcie rosyjsko-gruzińskim z 2008 r. i wyborach prezydenckich na Ukrainie na początku 2010 r. odsunęło spór o geopolityczną przyszłość byłych republik radzieckich, który zadrażniał stosunki polsko-rosyjskie, na dalszy plan"
– napisano w opublikowanym dokumencie.
- „Prace Grupy ds. Trudnych pozwalają z kolei deklarować obu stronom postęp w zakresie zbliżenia interpretacji wspólnej przeszłości – mimo że po stronie rosyjskiej realne zmiany dotyczą jak dotąd warstwy propagandowo-symbolicznej. Wreszcie, przedłużenie na początku 2010 r. kontraktu na zwiększone dostawy rosyjskiego gazu do Polski zapewne usunie z relacji dwustronnych kwestię bezpieczeństwa energetycznego"
- dodano.
Antoni Macierewicz podkreślił, że „trzeba mieć świadomość tego, że ten dokument był kwintesencją, kontynuacją przygotowywanego przez Donalda Tuska porozumienia Wojska Polskiego z Rosją”. – Ten dokument przedstawiałem u państwa kilkukrotnie. On jest załącznikiem do raportu związanego ze zbrodnią smoleńską. To porozumienie było przygotowywane w marcu 2010 roku a miało być podpisane w maju 2010 roku i tam zakładano, że Wojsko Polskie razem z wojskiem rosyjskim będzie uczestniczyło razem w „pokojowych działaniach militarnych” – tak to było sformułowane. Czyli razem będą podejmowane akcje, które Rosja uzna za konieczne dla swoich interesów i nazwie je pokojowymi – powiedział.
- Oczywiście to uzależnienie polskiego wojska od rosyjskiego było jeszcze dalej idące. Ten dokument ma siedem stron. (…) I ten dokument Kozieja jest kontynuacją tamtej linii politycznej. Donald Tusk kontynuował linię polityczną, którą zaczęto przed zbrodnią smoleńską. Uważał, że ta zbrodnia otwiera drogę do realizacji planu powiązania Polski z Rosją, dlatego bo nie żyje już pan prezydent i można z wolną ręką działać w kierunku prorosyjskim
- zaznaczył Antoni Macierewicz.