Odrażająca mentalność „elity” - tak negocjacje, jakie prezydent Warszawy prowadził z DJ-em jednego z warszawskich lokali, skomentował europoseł PiS Dominik Tarczyński. Trzaskowski domagał się zmiany muzyki, mówiąc m.in. - "To moje miasto".
Portal pudelek.pl ujawnił nagranie z jednego z warszawskich lokali. Słyszymy, jak prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski rozmawia z prowadzącym imprezę, domagając się zmiany muzyki. "To moje miasto, weźcie troszeczkę pod uwagę" - mówi do DJ-a. "Puść odrobinę funku. Na chwilę, bo tu wszyscy chcą zrobić wam krzywdę" - dodaje, po czym stwierdza, że muza... "jest zaje...ta". Uczestnicy imprezy chcieli jednak potańczyć.
Do tej sytuacji odniósł się Dominik Tarczyński.
- Trzaskowski twierdzi, że „Warszawa to jego miasto”. Tak właśnie PO traktowała Polskę, gdy rządzili - jak swoją własność. Teraz Trzaskowski traktuje Warszawę jak przedmiot, z którym może robić, co chce. Wydawać rozkazy i polecenia mieszkańcom... Odrażająca mentalność „elity”
- skomentował na Twitterze europoseł PiS.
Trzaskowski twierdzi, że „Warszawa to jego miasto”.
— Dominik Tarczyński MEP (@D_Tarczynski) September 13, 2020
Tak właśnie PO traktowała Polskę gdy rządzili - jak swoją własność.
Teraz @trzaskowski_ traktuje Warszawę jak przedmiot z którym może robić co chce. Wydawać rozkazy i polecenia mieszkańcom...
Odrażająca mentalność „elity”.