Wypowiedź wiceszefa PO, prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego ws. decyzji TSUE dotyczącej kopalni Turów, to polityka zgiętego karku; trzeba pamiętać, w jakim kontekście jest wydane orzeczenie i jakie może mieć skutki, społeczne i gospodarcze - ocenił minister Michał Wójcik. Wcześniej Trzaskowski pytany o decyzję Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził, że Polska nie ma innego wyjścia, jak się do niej dostosować.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej przychylił się do wniosku Czech i w piątek nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia.
"Polska zostaje zobowiązana do natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Podnoszone przez Czechy zarzuty dotyczące stanu faktycznego i prawnego uzasadniają zarządzenie wnioskowanych środków tymczasowych"
- czytamy w postanowieniu wydanym przez wiceprezes Trybunału Rosario Silvę de Lapuertę.
Trzaskowski pytany przez dziennikarzy o to postanowienie oświadczył, że skoro zapadło, rządzący muszą się do niego zastosować, "niezależnie od tego, jak ono jest bolesne i jak trudne".
"Na tym polega system UE – jeżeli doprowadza się do tego, że sprawy są już w Trybunale i Trybunał wydaje orzeczenia, no to – jeżeli mamy poszanowanie dla unijnego prawa – nie ma innego wyjścia"
– wskazał.
Po co polskie kopalnie skoro są niemieckie… pic.twitter.com/2Feip9r4mx
— Patryk Jaki - MEP (@PatrykJaki) May 22, 2021
Minister Wójcik w późniejszej rozmowie w Polskim Radiu 24 przyznał, że nie dziwi go postawa Trzaskowskiego. "To jest właśnie polityka zgiętego karku" - ocenił.
"Rafał Trzaskowski to osoba, która nie dziwi takim wypowiedziami; wszyscy, niezależnie od barw politycznych powinni stanąć murem za tak naprawdę swoimi obywatelami"
- mówił Wójcik.
Zaznaczył, że orzeczenia sądowe powinny być realizowane, ale trzeba jednocześnie wiedzieć w jakim kontekście są wydane i jakie mogą mieć skutki oraz - dodał - próbować wyważyć skutki społeczne i gospodarcze.
"My mamy stawać po stronie obywateli, nie dopuścić do likwidacji tysięcy miejsc pracy i nie dopuścić do sytuacji, w której będziemy mieli problem energetyczny. Nie wiem, czy on zdaje sobie w ogóle sprawę co oznacza ta decyzja"
- dodał Wójcik.
Kopalnia i elektrownia Turów należą do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, będącej częścią PGE Polskiej Grupy Energetycznej. W 2020 r. polski minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka przedłużył koncesję na wydobywanie w Turowie węgla brunatnego na kolejne sześć lat, do 2026 r.
Pod koniec lutego Czechy wniosły skargę przeciwko Polsce ws. rozbudowy kopalni węgla brunatnego Turów do TSUE wraz z wnioskiem o zastosowanie tzw. środków tymczasowych, czyli o nakaz wstrzymania wydobycia.