Rafał Trzaskowski zaakceptował postulaty Partii Zieloni dotyczące m.in. wprowadzenia związków partnerskich. Dzięki temu zyskał rekomendację tej partii w najbliższych wyborach prezydenckich. Wiceprzewodnicząca Zielonych Małgorzata Tracz przyznała jednak, że w pewnych punktach jej ugrupowanie chciałoby osiągnąć więcej: na przykład w kwestii aborcji czy małżeństw homoseksualnych.
Rafał Trzaskowski spotkał się z Radą Krajową Zielonych w trybie online i odpowiadał na ich pytania. Potem odbyła się dyskusja i głosowanie. Kandydaturę Trzaskowskiego poparło 18 członków rady, dwie osoby się wstrzymały. Wcześniej poparcie Trzaskowskiego rekomendował Radzie Krajowej zarząd Zielonych.
Z komunikatu po posiedzeniu Rady Krajowej wynika, że Trzaskowski zgodził się poprzeć 21 postulatów Partii Zieloni. Wśród tych 21 postulatów są wprowadzenie związków partnerskich, wetowanie ustaw dążących do zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej czy legalizacja marihuany medycznej.
- Mieliśmy spotkanie z panem prezydentem Trzaskowskim, było dużo pytań ze strony członków Rady Krajowej, dotyczących zieleni, odejścia od węgla, a także walki z bombami ekologicznymi, jak teren zakładów Zachem w Bydgoszczy. Pozytywnie oceniamy to spotkanie, udało nam się wynegocjować 21 punktów programowych
- mówiła Małgorzata Tracz, wiceprzewodnicząca Zielonych.
- Rzeczywiście zaakceptował dużo naszych postulatów
- przyznała wiceprzewodnicząca partii.
Okazało się jednak, że oczekiwania Zielonych nie zostały do końca zaspokojone, szczególnie w kwestii aborcji i małżeństw homoseksualnych.
- Z pewnością w kwestii praw człowieka chcielibyśmy pójść dalej - np. w kwestii dostępności aborcji albo legalizacji małżeństw homoseksualnych. Rozumiemy jednak, że wybieramy prezydenta, którego popierają różne ugrupowania polityczne
- wskazała Tracz.