W maju 2025 r. podczas rozmowy ze Sławomirem Mentzenem przed drugą turą wyborów prezydenckich, Rafał Trzaskowski zapytany, czy weźmie udział w Marszu Niepodległości w 2025 r., odpowiedział:
"A pójdzie Pan ze mną, pójdziemy wszyscy? Mam nadzieję, że będzie taka okazja, że wszyscy będziemy mogli pójść w marszu, tak".
Niedawno Trzaskowski w mediach społecznościowych przekonywał, że "nigdy nie padła twarda deklaracja", czy pójdzie w Marszu.
- Mówiłem o tym, że może kiedyś zostaną spełnione pewne okoliczności, kiedy wszyscy będziemy mogli razem pójść na Marsz Niepodległości. Nie wydaje mi się, żeby one zostały spełnione. Niestety, sam Marsz Niepodległości to dalej impreza tylko jednego środowiska, a ja bym chciał, żebyśmy mogli świętować święto narodowe wspólnie - mówił Trzaskowski.
Świętować z uśmiechem
Dzisiaj w Warszawie, pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego Trzaskowski zaapelował, aby świętować Dzień Niepodległości z uśmiechem, ponieważ ten dzień jest dla Polaków absolutnie niezwykły.
Prezydent Warszawy został zapytany przez dziennikarzy o Marsz Niepodległości.
[polecam:https://niezalezna.pl/polska/tuska-nie-ma-dzis-w-warszawie-przemawiajac-w-gdansku-pomylil-slowa-polskiego-hymnu-wideo/556346ś
- Ja zawsze walczyłem o to, żebyśmy wszyscy mogli tego dnia świętować, żeby nie było monopolu na organizację marszu - powiedział, twierdząc ponadto, że "podczas ubiegłych marszy dochodziło do aktów wandalizmu".
- Nie muszę państwu mówić, że oczywiście zawsze się temu sprzeciwiałem i zawsze stoimy na straży przede wszystkim porządku i będziemy się dokładnie przyglądać temu, co się będzie działo
- podkreślił Trzaskowski.
Jak dodał, obecność prezydenta Karola Nawrockiego na tym wydarzeniu rozumie jako gwarancję tego, że ten marsz będzie się odbywał w sposób spokojny, bez łamania prawa i bez haseł, które łamią polskie prawo.