Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Trybunał Stanu za działania sprzeczne z wynikiem referendum. Ast o wiążącym charakterze odpowiedzi Polaków

- Wydaję mi się, że może oznaczać tyle, że premier rządu czy inna osoba odpowiedzialna za polski majątek narodowy, jeżeli będzie postępowała wbrew wynikom referendum, to będzie narażała się na odpowiedzialność przed polskim Trybunałem Stanu, bo wiążący charakter referendum obliguje tak, jak przepis konstytucji czy przepis ustawy do tego, żeby wcielać go w życie i respektować - ocenił szef sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Marek Ast w wywiadzie dla portalu Niezalezna.pl.

Marek Ast
Marek Ast
fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

- Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zapowiedział, że pierwsze pytanie w referendum będzie brzmiało: "czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?". Jaki jest cel tego pytania? Co ma to spowodować? 

- Przede wszystkim chodzi o to, żeby nie wyprzedawać narodowego dobra. Świetnie prosperuje chociażby koncern Orlenu i w porównaniu z tym, co działo się chociażby w okresie rządów Platformy Obywatelskiej i PSL-u, czy wcześniej SLD, a nawet AWS-u, gdzie podejmowano decyzje o sprzedaży tak naprawdę za bezcen dobrze prosperujących państwowych przedsiębiorstw, takich jak PZU, które później trzeba było za duże pieniądze odkupować. Chodzi o to, aby to, co przynosi państwu zyski, co gwarantuje bezpieczeństwo energetyczne, pozostawało w gestii skarbu państwa. 

- Jak pan patrzy na te oskarżenia opozycji, że jest to wasza gra wyborcza i tak naprawdę chodzi o kampanię wyborczą, a nie żadne referendum? 

- Chcemy, aby to obywatele wytyczyli kierunek, który obierzemy w tej sprawie. Aby raz na zawsze dla rządzących było jasne, czego oczekuje suweren, bo do tej pory było tak, że na przykład Donald Tusk deklarował, że nie podniesie wieku emerytalnego, a następnie po wygranych wyborach zmieniał zdanie i dokonywał dyspozycje Berlina i Brukseli. Uważamy, że trzeba dać głos Polakom tak, aby wypowiedzieli się o najistotniejszych dla państwa polskiego sprawach. A że szansa jest na to, że referendum będzie wiążące, to wyniki tego referendum powinny być obligujące zarówno dla Prawa i Sprawiedliwości, które zamierza te wybory wygrać, jak i dla wszystkich ugrupowań w przyszłości. 

- Wśród tych zarzutów opozycji pojawiają się takie oskarżenia, że po prostu Prawo i Sprawiedliwość chce obejść limity kwot, które możecie legalnie wydać w kampanii? 

- To jest absurd. Ustawodawca dlatego przewidział możliwość połączenia referendum z wyborami parlamentarnymi, aby tworzyć taką sposobność, aby to referendum przekroczyło 50-procentową frekwencję, co gwarantuje właśnie jego wiążącą moc. My wykorzystujemy przede wszystkim te zapisy w ustawie o referendum ogólnokrajowym, które zgodnie z wolą ustawodawcy tego rodzaju możliwość dają. 

- Opozycja takimi zarzutami i doszukiwaniem się drugiego dna tak naprawdę kwestionuje demokratyczny wybór i demokratyczne prawa Polaków, suwerena. Jestem absolutnie zaskoczony, że partia, która w nazwie ma "obywatelska", w sytuacji, kiedy jest inicjatywa referendalna, czyli możliwie najbardziej demokratyczna możliwość decydowania obywateli, mówi "nie" i są przeciwni, zresztą podobnie jak wszystkie inne formacje opozycji. To pokazuje ich podejście do obywatela i do państwa polskiego. 

- Załóżmy, że podczas referendum Polacy powiedzą, że są przeciwko wyprzedawaniu majątku narodowego i to będzie miało charakter wiążący. Co to będzie oznaczało pod względem prawnym? 

- Wydaję mi się, że może oznaczać tyle, że premier rządu czy inna osoba odpowiedzialna za polski majątek narodowy, jeżeli będzie postępowała wbrew wynikom referendum, to będzie narażała się na odpowiedzialność przed polskim Trybunałem Stanu, bo wiążący charakter referendum obliguje tak, jak przepis konstytucji czy przepis ustawy do tego, żeby wcielać go w życie i respektować. 

 



Źródło: Niezalezna.pl

#referendum #Marek Ast #opozycja #majątek narodowy

Adrian Siwek