Nadal są trudności z ustaleniem tożsamości ofiar poniedziałkowego wypadku na przejeździe kolejowym w miejscowości Czyżew Ruś Kolonia (Podlaskie) - przyznaje prokuratura. Nie wyklucza, że do ostatecznego potwierdzenia potrzebne będą badania genetyczne.
W poniedziałek po południu na niestrzeżonym przejeździe doszło do śmiertelnego potrącenia kobiety i mężczyzny przez pociąg relacji Gdynia Główna - Kraków Główny. Policjanci pod nadzorem prokuratury przez kilka godzin zabezpieczali na miejscu dowody. Ruch kolejowy między Czyżewem a Małkinią został przywrócony w poniedziałek przed godz. 20.
Śledztwo w sprawie wypadku wszczęła Prokuratura Rejonowa w Wysokiem Mazowieckiem. Jej szef Grzegorz Kryszpin poinformował dziś po południu, że nadal nie udało się ostatecznie ustalić tożsamości, a tym samym i wieku ofiar. Powiedział jedynie, że przypuszczalny wiek zmarłych to między 20-25 a 35-40 lat.
- Wciąż trwają czynności, których celem jest identyfikacja tych osób. Decyzja o ewentualnych badaniach genetycznych będzie podjęta już w ostateczności, po przeprowadzeniu sekcji zwłok, bo wtedy będzie też zabezpieczony materiał do takich ewentualnych badań, jeśli w inny sposób nie uda nam się ustalić tożsamości
- dodał prokurator Kryszpin.
Jak powiedział, „pewne wskazania są” i mogą być pomocne przy ustaleniu tożsamości, ale wciąż brak ostatecznych ustaleń. - Ze względu za charakter sprawy, bliższych informacji na temat osób pokrzywdzonych nie udzielamy - zaznaczył prokurator. Podkreślił, że wciąż są zbierane dowody, które mają pomóc odpowiedzieć na pytanie, do czego doszło na przejeździe kolejowym w miejscowości Czyżew Ruś Kolonia.