Magin przed wejściem do Prokuratury Okręgowej w Łodzi, gdzie skierował swoje doniesienie powiedział, że "zawiadomienie dotyczy podejrzenia popełnienia przestępstwa przez Hannę Zdanowską w związku z publicznie przekazywanymi przez nią informacjami, które nie są prawdziwe".
- Będę w nim mówić o potencjalnym naruszeniu zasad dotyczących urzędników samorządowych i funkcjonariuszy publicznych, które są opisane w Kodeksie karnym art. 231 par. 1 – wskazał.
Zdaniem radnego PiS prezydent Zdanowska "usiłuje wmówić łodzianom, że będzie mogła skutecznie sprawować urząd prezydenta miasta Łodzi".
- Pojawiają się w jej ustach opinie, że w najbliższych wyborach może swobodnie kandydować, a następnie sprawować urząd prezydenta Łodzi. Tym samym odbiera czynne prawo wyborcze wielu łodzianom, którzy w to wierzą. Tymczasem głos oddany 21 października na Hannę Zdanowską jest głosem straconym, bo pani prezydent nie będzie mogła objąć mandatu i wykonywać tej funkcji, co wynika z art. 6 ustawy o pracownikach samorządowych. Osoba skazana prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo, które zostało popełnione umyślnie i ścigane z oskarżenia publicznego nie może być zatrudniona w żadnym urzędzie na terenie Polski. Łódź nie stanowi żadnego wyjątku – dodał radny.
Pod koniec września w sądzie II instancji Zdanowska została uznana winną poświadczenia nieprawdy w dokumentach w celu uzyskania kredytu przez jej partnera, za co skazano ją na 20 tys. zł grzywny. Orzeczenie jest prawomocne.
Zdaniem Magina mimo że Kodeks wyborczy pozwala Zdanowskiej na start w wyborach, jest to "wyrzucanie pieniędzy publicznych w błoto", ponieważ od momentu wydania w jej sprawie wyroku przez sąd II instancji "Hannę Zdanowską należy uznać za przestępcę".
Przed łódzką prokuraturą zjawił się także przedstawiciel Komitetu Wyborczego Wyborców H. Zdanowskiej Bartosz Domaszewicz (PO), który postanowił złożyć zawiadomienie o rzekomo... fałszywym zawiadomieniu radnego PiS.
- W imieniu Komitetu składam zawiadomienie z art. 203 Kodeksu karnego o fałszywym zawiadomieniu, które przed chwilą złożył pan radny Magin. Myślę, że zdaje on sobie sprawę, że informacje, które przekazuje pani prezydent są zgodne z prawdą, a tym samym zawiadamia prokuraturę o przestępstwie, które nie wystąpiło. Dodam, że już raz w roku 2014 pan radny został przez sąd uznany za kłamcę - podkreślił Domaszewicz.