Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

To hańba dla polskiego munduru. Czy ktoś poniesie konsekwencje?

To plucie na pamięć i czyn polskiego żołnierza, który oddał życie za Ojczyznę. Przecież to właśnie z warszawskiej brygady pochodził śp. szer. Mateusz Sitek, który został zamordowany przez nielegalnego migranta na granicy polsko-białoruskiej. Dowódcy i przełożeni powinni być wyczuleni na takie sytuacje, które absolutnie nie powinny mieć miejsca – mówi w rozmowie z portalem Niezależna.pl senator PiS, Wojciech Skurkiewicz, były wiceminister obrony narodowej, komentując udział żołnierzy 1. Warszawskiej Brygady Pancernej w spotkaniu m.in. z Agnieszką Holland.

Jak informowaliśmy na portalu Niezależna.pl, grupa żołnierzy warszawskiej Brygady została skierowana na spotkanie, którego gościem była słynąca z oczerniania obrońców polskiej granicy Agnieszka Holland. Polecenie przyszło z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

Reklama

Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę

Rzecznik prasowy Brygady potwierdził, że żołnierze zostali skierowani „na podstawie pisma zadaniowego przełożonych”.

Chodziło o wydarzenie poświęcone publikacji o Janie Karskim, które odbyło się 16 kwietnia w Muzeum Polin. Udział w nim wzięli również politycy, m.in. były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Wykład podczas wydarzenia wygłosił prof. Tadeusz Gadacz, filozof związany z Platformą Obywatelską, który w 2023 r. bezskutecznie ubiegał się o mandat poselski z listy Koalicji Obywatelskiej. Jak poinformował nas rzecznik prasowy Brygady, „przewodnim motywem spotkania była ODWAGA jako fundamentalna wartość”.

O komentarz do sprawy portal Niezależna.pl zwrócił się do senatora Wojciecha Skurkiewicza z PiS, byłego wiceministra obrony narodowej.

Taka sytuacja absolutnie nie powinna mieć miejsca. Zmuszanie żołnierzy do tego, by byli zapychaczami politycznych eventów jest rzeczą skandaliczną. A już spotkanie z Agnieszką Holland, która swoimi wypowiedziami i swoją twórczością jednoznacznie szkalowała dobre imię polskich żołnierzy i funkcjonariuszy, obrońców polskiej granicy, to podwójny skandal. Co będzie następne, spotkania żołnierzy z Władysławem Frasyniukiem, który opluwał honor polskich żołnierzy?

– wskazuje nasz rozmówca.

To plucie na pamięć i czyn polskiego żołnierza, który oddał życie za Ojczyznę. Przecież to właśnie z warszawskiej brygady pochodził śp. szer. Mateusz Sitek, który został zamordowany przez nielegalnego migranta na granicy polsko-białoruskiej. Dowódcy i przełożeni powinni być wyczuleni na takie sytuacje, które absolutnie nie powinny mieć miejsca.

– dodaje.

Jeżeli szef MON ma odrobinę przyzwoitości, a sprawy wojska i żołnierzy faktycznie są mu bliskie, powinien wyciągnąć konsekwencje służbowe i nie dopuścić do tego, by takie sytuacje się powtarzały. 

– kończy.

Źródło: niezalezna.pl
Reklama