Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Terytorialsi zadbali o groby powstańców

Żołnierze 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej (ŚBOT) porządkowali groby i zapalali znicze na mogiłach działaczy plebiscytowych i powstańców śląskich.

1 listopada to dzień, w którym wspominamy naszych bliskich, którzy odeszli. Dla żołnierzy to także jednak dzień, w którym w sposób szczególny kierujemy nasze myśli do naszych poprzedników i kolegów, którzy swoją miłość do ojczyzny udowodnili, składając najwyższą ofiarę – życie

Reklama

– podkreśla dowódca 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej płk Tomasz Białas.

Szczególnym miejscem dla żołnierzy 13. ŚBOT jest grób ppłk Antoniego Siemiginowskiego ps. Jacek (1892-1983), znajdujący się na cmentarzu przy ulicy Francuskiej w Katowicach. Rok temu śląska brygada uratowała jego mogiłę przed likwidacją. Gdy żołnierze dowiedzieli się, że grób ma zostać zlikwidowany, ponieważ nie był opłacany przez 8 lat, zorganizowali zbiórkę i zapłacili zaległości. Zadbali też o grób i opłacili go na kolejne lata.

Również na Palmirach na Mazowszu Terytorialsi pamiętali o poległych

Ppłk Antoni Siemiginowski ps. Jacek urodził się w Kołomyi na Pokuciu. Pierwsza wojna światowa zastała go we Lwowie, gdzie w sierpniu zgłosił się do Legionów Polskich. W 1918 r. dołączył do Polskiej Organizacji Wojskowej w Kołomyi. Brał udział w walkach z Ukraińcami. Powołany w 1919 r. do Wojska Polskiego walczył w kampanii kijowskiej. Brał także udział w III powstaniu śląskim. Podczas II wojny światowej m. in. stał na czele Oddziału II (wywiadu) Okręgu Śląskiego Armii Krajowej.

Terytorialsi pamiętają o służbie swoich poprzedników

Po 1945 r. Siemiginowski był prześladowany przez władzę komunistyczną. 23 stycznia 1950 r. został skazany przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie na 15 lat więzienia oraz pięć lat pozbawienia praw publicznych oraz obywatelskich praw honorowych. W 1954 r. ze względu na stan zdrowia uzyskał roczną przerwę w odbywaniu kary, zaś w 1956 r. został objęty amnestią. Od 7 lutego 1958 r. rozpracowywano go w ramach sprawy operacyjnej o kryptonimie "Mara", był również śledzony przez funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej, a w jego domu zainstalowano podsłuch. Sprawę "Mara" zamknięto dopiero w 1965 r.

Reklama