- Jesteśmy przeciwko cenzurowaniu internetu. Zdajemy sobie sprawę z siły niektórych koncernów medialnych, które działają w sposób niekontrolowany przez nikogo, a są wspierane przez ogromna armię lobbystów, kosztem demokracji - tak wtorkowe głosowania nad dyrektywą o prawach autorskich w europarlamencie skomentował w Telewizji Republika Władysław T. Bartoszewski, polityk PSL, kandydat Koalicji Europejskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
We wtorek Parlament Europejski przyjął kontrowersyjną dyrektywę o prawach autorskich. Za przyjęciem dyrektywy głosowało 348 posłów - przeciw 274. W gronie polskich eurodeputowanych "za" podniosło rękę siedmioro posłów - Danuta Huebner, Bogdan Zdrojewski, Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, Barbara Kudrycka, Tadeusz Zwiefka, Julia Pitera (wszyscy PO) oraz Kazimierz Michał Ujazdowski (niezrzeszony), zaś wstrzymali się dwaj deputowani SLD - Janusz Zemke oraz Bogusław Liberadzki. "Przeciw" głosowali min. wszyscy europosłowie PiS, PSL oraz część posłów PO.
Dziś sprawę wczorajszego głosowania poruszonow programie "W punkt" na antenie Telewizji Republika.
- Myślę, że na pewno w interesie polskich internautów, polskiej wolności należało zagłosować ''przeciw''. Internet jest częścią polskiej wolności. Myśmy nie uzgadniali, jak kto głosuje, ale jeszcze w lipcu zeszłego roku, w czasie pierwszego podejścia PE do dyrektywy, politycy Platformy głosowali jak my, we wrześniu zmienili zdanie, już byli za cenzurą, filtrami, a teraz kropka nad i - większość głosujących posłów Platformy zagłosowało za cenzurą. A było też kilku takich, którzy nie oddali głosu, chociaż płaci im się za to, żeby głosowali
- mówił eurodeputowany PiS, Ryszard Czarnecki, który we wtorek głosował przeciw dyrektywie.
– Ta regulacja faworyzuje duże koncerny medialne kosztem tych małych portali, blogerów, serwisów. Dlatego tak m.in. głosowali europosłowie niemieccy którzy reprezentowali interesy Axel Springer
- dodał polityk PiS.
W podobnym tonie wypowiedział się Władysław T. Bartoszewski, kandydat Koalicji Europejskiej z ramienia PSL do europarlamentu.
– Jesteśmy przeciwko cenzurowaniu internetu. Zdajemy sobie sprawę z siły niektórych koncernów medialnych, które działają w sposób niekontrolowany przez nikogo, a są wspierane przez ogromna armię lobbystów, kosztem demokracji. To się dzieje nie tylko w kwestii internetu, ale również w innych kwestiach. To jest oczywiście bardzo niekorzystne dla demokracji i dla nas
- powiedział Bartoszewski.