To, o czym mówiło się od kilku lat, właśnie staje się faktem. Sieć 3G w Polsce odchodzi do historii. Operatorzy komórkowi kolejno ogłaszają i realizują harmonogramy jej wygaszania. Powód jest prosty, technologia sprzed dwóch dekad przestała być potrzebna w dobie LTE i 5G, a utrzymywanie przestarzałej infrastruktury pochłania środki, które można przeznaczyć na rozwój szybszych i nowocześniejszych rozwiązań.
Ludzie stracą dostęp do banku
Pierwszy krok zrobił T-Mobile, który wyłączył swoje 3G już w połowie 2023 roku. Orange poszedł dalej, od początku 2024 roku sukcesywnie wyłącza nadajniki w kolejnych regionach kraju. Zasięgu 3G nie ma już m.in. w części województw kujawsko-pomorskiego i pomorskiego, a operator zapowiada, że do końca 2025 roku cała sieć zostanie wyłączona. Play proces rozpoczął w marcu 2025, ale zgodnie z zapowiedziami zakończy go do końca tego roku. Plus pozostaje ostatnim graczem, który daje jeszcze trochę czasu. Tam 3G ma zniknąć dopiero w 2027 roku.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Na czym polega problem? Dla większości posiadaczy smartfonów zmiany wejdą niemal niezauważenie. Telefony, które od lat obsługują LTE, nadal będą działać bez zakłóceń. Ale wciąż są w użyciu setki tysięcy starszych modeli, które zatrzymały się właśnie na 3G. To popularne niegdyś telefony z początku poprzedniej dekady. Klasyczne komórki, pierwsze smartfony z Androidem czy iPhone’y w wersjach 4 i 4S. Gdy nadajniki 3G zamilkną, te urządzenia stracą dostęp do mobilnego internetu, a więc do aplikacji bankowych, komunikatorów czy map.
Nawigacja w samochodzie, szybki przelew w banku czy zalogowanie się do urzędowego systemu - to wszystko wymaga transmisji danych. O ile połączenia głosowe i SMS-y wciąż będą działać, o tyle internet w starszych telefonach przestanie istnieć.
Sam musisz zadbać o wymianę
Operatorzy uczciwie przyznają, że rekompensat nie będzie. Każdy użytkownik musi sam zadbać o wymianę sprzętu. To zła wiadomość zwłaszcza dla osób starszych, które przyzwyczaiły się do swoich urządzeń i nie widzą potrzeby zmiany. Tyle że w praktyce bez nowszego telefonu wiele funkcji staje się niedostępnych. Najtańsze smartfony obsługujące LTE kosztują dziś około 400-500 zł, a te z 5G - ponad 1000 zł.
Branża telekomunikacyjna podkreśla jednak, że to krok konieczny. Pasmo zwalniane przez 3G zostanie przeznaczone na rozwój LTE i 5G, co ma poprawić jakość usług w całym kraju. To ważne szczególnie w mniejszych miejscowościach, gdzie wciąż zdarza się problem z zasięgiem i przepustowością.