GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

"Tchórzostwo i kapitulacja". Wassermann o zachowaniu Tuska tuż po katastrofie smoleńskiej

Trzynaście dni po katastrofie smoleńskiej ówczesny premier Donald Tusk spotkał się ze współpracownikami. Nagranie z poufnej narady wczoraj ujawniła TVP 1. Okazało się, że ówczesnego szefa rządu najbardziej niepokoił... przekaz medialny! - Uważam, że ze strony Donalda Tuska i rządzących było wówczas takie założenie, że doszło do zestrzelenia samolotu - powiedziała w rozmowie z portalem Niezależna.pl Małgorzata Wassermann.

Małgorzata Wassermann / fot. Filip Błażejowski/Gazeta Polska

Jednym z tematów narady (kilkanaście dni po katastrofie smoleńskiej) było wystąpienie Edmunda Klicha, który będąc akredytowanym przedstawicielem Polski przy wojskowo-cywilnej komisji rosyjskiej badającej przyczyny katastrofy, powiedział w wywiadzie telewizyjnym: "Projekt raportu przygotowuje strona rosyjska. My mamy 60 dni na odpowiedź i wszystko. Oni tę odpowiedź, te nasze uwagi mogą uznać albo nie."

"Niestety, uważam, że to wystąpienie nam utrudni, a nie ułatwi wyjaśnianie tej sprawy od strony obalania różnych spiskowych teorii" - powiedział na spotkaniu ówczesny premier Donald Tusk. - "Prawdziwe źródło niepokojów w Polsce to jest, czy to zrobili Rosjanie. To są te najgroźniejsze spekulacje" - dodał.

Ujawnienie nagrań z tymi słowami Tuska wywołało liczne komentarze polityków.

Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Małgorzata Wassermann, córka śp. ministra Zbigniewa Wassermanna, który zginął w katastrofie, w rozmowie z portalem Niezależna.pl przyznała, że taśmy tylko utwierdzają ją w przekonaniu, że Donald Tusk skapitulował od samego początku.

- W ogóle nie dopuszczał myśli, że postępowanie cokolwiek wyjaśni - stwierdziła.

- Jeżeli ktoś przyjmuje taki tok myślenia w sprawie katastrofy na skalę światową, w której ginie prezydent i najważniejsze osoby w państwie, to świadczy o tym, że taka osoba nie ma cech, które predestynowałyby ją do bycia szefem tak dużego kraju, jak Polska

- podkreśliła.

W jej ocenie, Donald Tusk w obliczu kontaktu z innym, silnym krajem prezentował kapitulancką postawę od samego początku do samego końca. - Jeżeli ktoś interesuje się przede wszystkim tym, jaki jest odbiór medialny tego, co się dzieje, zastanawia się, jak posterować procesem, żeby Polacy nie byli wzbudzeni i nie odwrócili się przeciwko temu rządowi, natomiast nie podejmuje żadnych działań, to tak się nie zachowuje osoba, która zarządza państwem. To jest tchórzostwo i kapitulacja - zaznaczyła.

- Uważam, że ze strony Donalda Tuska i rządzących było wówczas takie założenie, że doszło do zestrzelenia samolotu. Ogromnie obawiając się co dalej, Tusk zdecydował się nie wykonać żadnego ruchu, czekając aż Rosjanie ustalą sobie jakąś wersję, przedstawią ją światu, a my niczego nie będziemy przypadkiem weryfikować, żeby nie było podstaw do podważania wersji ustalonej przez Rosjan

- powiedziała portalowi Niezalezna.pl Małgorzata Wassermann.

 



Źródło: Niezalezna.pl

#Małgorzata Wassermann #Donald Tusk

albicla.com@ Adrian Siwek