W lipcu doszło do czwartego zgonu wśród pracowników fabryki baterii Northvolt w mieście Skelleftea na północy Szwecji. To kolejny zgon członka załogi zakładów. Kolejny pracownik Northvolt już nagle zachorował – poinformowała we wtorek szwedzka policja. To nie pierwsze przypadki tajemniczych zgonów ludzi z fabryki. Szwedzka spółka ma również zakład w Gdańsku.
Śledczy w czerwcu wszczęli dochodzenie w sprawie śmierci trzech mężczyzn, którzy w ciągu ostatniego pół roku zmarli w swoich domach po powrocie z pracy z fabryki Northvolt.
"Śmierć nastąpiła poza miejscem pracy. Choroba wystąpiła w miejscu pracy"
W styczniu zmarł 33-letni sprzątacz, ojciec trojga dzieci, w lutym 19-letni robotnik i amatorski piłkarz, a w czerwcu 59-letni pracownik fabryki został znaleziony martwy na swoim balkonie. Według relacji mediów mężczyźni byli zdrowi, ale co najmniej jeden z nich narzekał na trudne warunki pracy.
Według wtorkowego oświadczenia policji na razie nie udało się znaleźć konkretnego związku między przypadkami śmierci. Dodano, że nie ustalono przyczyny zgonów pracowników fabryki. Wciąż jednak trwają badania.
"Nikt nie jest podejrzany o popełnienie przestępstwa" – podkreślono.
Policja w sprawie warunków pracy w fabryce współpracuje z Urzędem ds. Bezpieczeństwa i Higieny Pracy.
Szwedzka spółka Northvolt, która rozwija działalność wraz ze wzrostem zapotrzebowania na samochody elektryczne i magazynowanie energii, ma również zakład w Gdańsku.