Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Tajemnicza śmierć 4-miesięcznego Oskara. Szokujące ustalenia "Gazety Polskiej Codziennie"

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe, V Wydział Rodzinny i Nieletnich wydał postanowienie o umieszczeniu dwójki dzieci w pieczy zastępczej dokładnie w dniu, w którym zmarł czteromiesięczny Oskar. "To skandal" - tak ustalenia "Gazety Polskiej Codziennie" komentuje znany prawnik.

Tą szokującą sprawą żyje cała Polska. Policja zatrzymała matkę chłopca, aby doprowadzić ją do zakładu karnego zgodnie z decyzją sądu, a wobec zatrzymania kobiety konieczne było – jak podała prokuratura – zapewnienie opieki dwojgu jej dzieci: trzyletniej dziewczynce i czteromiesięcznemu chłopcu, których nie oddano pod opiekę prababci, mimo chęci opieki z jej strony.

Reklama

Dzieci trafiły do pieczy zastępczej. 19 maja czteromiesięczny chłopiec zmarł w tajemniczych okolicznościach. 

„Stwierdzono cechy niewydolności krążeniowo-oddechowej. Na ciele dziecka nie ujawniono żadnych śladów obrażeń wskazujących, że do śmierci dziecka doszło w wyniku urazu. Nie ujawniono również treści pokarmowej w drogach oddechowych dziecka, co mogłoby wskazywać na zachłyśnięcie się. Aby móc pełniej wypowiedzieć się co do przyczyny zgonu, biegli przeprowadzają dalsze badania” – podała prokuratura.

Szokujące w tej sprawie jest również to, w jaki sposób potraktowano matkę Oskara. Na pogrzeb dziecka przywieziono ją w więziennym drelichu i w kajdankach zespolonych. Służba Więzienna potwierdziła już, że w tym zakresie doszło do nieprawidłowości.

"GPC": Decyzja podjęta w dniu śmierci Oskarka

"Gazeta Polska Codziennie" dotarła do nowych informacji w tej sprawie.

- Sąd rodzinny wydał decyzję o umieszczeniu dzieci – Oskara i Leny – w rodzinach zastępczych tego samego dnia, kiedy zmarł Oskar. Dopiero cztery doby po tym, jak dzieci odebrano matce - takie szokujące ustalenia przekazuje dziś "GPC".

"To bezprawie! Złamano kilka punktów Europejskiej konwencji praw człowieka. Bez kontroli sądowej odebrano i przekazano dzieci. Trzeba zadać pytanie, czy Oskarek żył jeszcze, kiedy sąd wydawał o nim decyzję? Czy sąd wiedział o zgonie?" – mówi adwokat Michał Skwarzyński.

Cały artykuł Jarosława Molgi w dzisiejszym wydaniu Gazety Polskiej Codziennie.

Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Reklama