- Putin, i w coraz większym stopniu uświadamiają sobie to przywódcy europejscy, rzeczywiście na oczach całego świata realizuje projekt ludobójstwa Ukrainy. Problemem fundamentalnym jest to, czy Zachód będzie gotów wziąć to na swoje sumienie - ocenił w programie Katarzyny Gójskiej "W punkt" na antenie Telewizji Republika prof. Piotr Grochmalski.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ostrzegła, że w związku z rosyjskimi atakami na infrastrukturę energetyczną Ukrainy najbliższa zima zagrozi życiu milionów ludzi w tym kraju.
- Mówiąc wprost, tej zimy będzie chodziło o przetrwanie – powiedział Hans Kluge, dyrektor regionalny WHO na Europę.
Kluge podkreślił, że zniszczenia infrastruktury energetycznej Ukrainy "już mają druzgocący wpływ na system opieki zdrowotnej i zdrowie ludności".
Sprecyzował, że WHO odnotowała ponad 700 ataków na ukraińskie placówki służby zdrowia od początku rosyjskiej inwazji, co, jego zdaniem, stanowi "wyraźne naruszenie" międzynarodowego prawa humanitarnego.
- Oznacza to, że setki szpitali i placówek służby zdrowia nie są już w pełni funkcjonalne. Spodziewamy się, że kolejne dwa do trzech milionów ludzi opuści swoje domy w poszukiwaniu ciepła i bezpieczeństwa
- zaznaczył przedstawiciel WHO.
"Będą musieli stawić czoła poważnym problemom zdrowotnym, w tym infekcjom dróg oddechowych, takim jak Covid-19, zapaleniu płuc, grypie oraz, biorąc pod uwagę niedostateczne zaszczepienie, poważnemu ryzyku zachorowania na błonicę i odrę" – podkreślił Kluge.
O tym, jak sytuacja wygląda w dużych miastach, czy ludzie w obawie przed zimą uciekają na wieś, opowiadał na antenie Telewizji Republika Jan Matkowski.
- Nie możemy mówić o tragedii, czy kryzysie humanitarnym. Wiadomo, że społeczeństwo ukraińskie doznaje strasznych niezręczności, ponieważ kilka milionów wciąż nie ma prądu, ale nawet te regiony Ukrainy, gdzie nie była zniszczona infrastruktura energetyczna i krytyczna, też mają problem z dostawami prądu, ponieważ każdego dnia są odłączenia na jakąś ilość ilość godzin. W różnych regionach wygląda to inaczej
- wskazał.
- Jeżeli mówimy o danych, są miejscowości, gdzie struktura jest remontowana i odnawiana. Każda miejscowość jest dotknięta wyłączeniem prądu każdego dnia. Oczywiście w związku z tym nie możemy mówić o kryzysie humanitarnym, bo ta sytuacja, którą teraz obserwujemy, przypomina lata 90. kiedy były problemy z dostawami prądy. Bardziej to uderza w gospodarkę i przemysł
- powiedział
Matkowski potwierdził również apele włodarzy wielkich miast o to, by udawać się poza miasta.
- Ukraińcy stosują różne metody, żeby przetrwać tę zimę. Kto może, to przenosi się na wieś, kto może - organizuje w miastach, blokach ogrzewania autonomiczne, różnymi środkami i stosuje nowoczesne rozwiązania zaopatrywania prądem
- zaznaczył.
- Stopień zniszczenia infrastruktury rzeczywiście wskazuje na to, że celem zasadniczym była realizacja przez Putina czegoś, co ja bym określił nową formą ludobójstwa, której nie było dotąd wobec żadnego społeczeństwa na taką skalę. Można określić je, że się mieszczą w zakresie definicji ludobójstwa - stworzenie warunków życia obliczonych na spowodowanie całkowitego przejściowego zniszczenia fizycznego danej populacji, czy społeczności
- punktował natomiast prof. Piotr Grochmalski, dodając, że "to jest zasadniczym celem".
- Putin realizuje punkt po punkcie to, co jest fundamentem porażającego dokumentu, jaki postał po II wojnie światowej, który miał nie dopuścić do powtórzenia ludobójstwa. Przypomnijmy, że zgodnie z owym dokumentem, zbrodnia ludobójstwa nie podlega przedawnieniu. Więc trzeba całość tej porażającej operacji - bo mamy też do czynienia z przekazywaniem dzieci innym grupom etnicznym (to jest ostatni punkt definicji, czym jest ludobójstwo). Tym się chwalą Rosjanie (...) Putin, i w coraz większym stopniu uświadamiają sobie to przywódcy europejscy, rzeczywiście na oczach całego świata realizuje projekt ludobójstwa Ukrainy. Problemem fundamentalnym jest to, czy Zachód będzie gotów wziąć to na swoje sumienie
- dodał.