TV Republika ujawniła w poniedziałek, że 18 marca 2025 r. więzienie w Czarnym opuścił zabójca działacza PiS, Marka Rosiaka, Ryszard Cyba na podstawie "zawieszenia postępowania wykonawczego". Dzień później trafił do szpitala psychiatrycznego po tym, jak miał grozić innym osobom ostrym narzędziem.
Rzecznik Sądu Okręgowego w Łodzi, który zadecydował o zwolnieniu zabójcy, przekazał portalowi Niezalezna.pl, że chodziło o... "względy humanitarne".
- Decyzja podjęta została 25 lutego 2025 roku i dokładnie oparta jest na przepisie artykułu 15 paragraf 2 KKW, który mówi o zawieszeniu postępowania wykonawczego w sprawie. Ma to swój powód. W opinii dwóch biegłych lekarzy psychiatrów, którzy na terenie szpitala więziennego pana Cybę poddali badaniu i jednoznacznie napisali, że cierpi on na trwałe i nierokujące poprawy zaburzenia psychiczne
- poinformował rzecznik.
Jak się dowiedzieliśmy, decyzję podjęła sędzia Monika Gradowska.
Gradowska orzeka w IV Wydziale Karnym Sądu Okręgowego w Łodzi. Nominację na stanowisko SO odebrała w 2014 r. z rąk ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego.
"Nie zamierzał obrażać, tylko protestować"
Gradowska to znana w łódzkim środowisku sędzia.
W 2020 r. uniewinniła Mirosława Iwańskiego od zarzutów publicznego znieważenia prezydenta RP, Andrzeja Dudy. Iwański podczas wiecu w Łowiczu pojawił się z transparentem "Mamy durnia za prezydenta".
Sędzia uznała, że "brakuje społecznej szkodliwości czynu", a motywacją oskarżonego miał nie być "zamiar obrażenia prezydenta, ale chęć wyrażenia protestu". Co więcej, sędzia Gradowska stwierdziła, że również, że prezydent RP także "na wiecach wyborczych posługiwał się ostrym językiem".
W jej ocenie, "skazanie Iwańskiego mogłoby wywołać efekt mrożący i powstrzymać w przyszłości przed jakąkolwiek działalnością krytyczną w stosunku do polityków i władzy".
Apel sędziów
W 2021 r. sędzia Gradowska była jedną z sygnatariuszek apelu części sędziów o "pełne wykonanie postanowień TSUE" z lipca 2021 r., w tym "do natychmiastowego zaprzestania działania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego".