Zarząd Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych zaapelował do "ministry" zdrowia o zagwarantowanie, że wszystkie wykonane w 2024 r. świadczenia zostaną w pełni sfinansowane. Narodowy Fundusz Zdrowia zapowiedział, że za część świadczeń zapłaci w 50-70 procentach.
Szpitale powiatowe czekają w sumie na 6,6 mld zł od NFZ za 2024 r. W tej kwocie ponad 2 mld zł za wykonane świadczenia nielimitowane oraz programy lekowe (mają zostać zapłacone do końca marca) oraz 4 mld zł za świadczenia wykonane ponad limity i 600 mln zł za świadczenia wykonane ponad ryczałt.
"Po informacji otrzymanej przez nas z Ministerstwa Zdrowia o zapłacie za świadczenia nielimitowe i świadczenia limitowe zakładaliśmy, że te świadczenia będą zapłacone w 100 proc. Nie wiemy, co się zmieniło, że Narodowy Fundusz Zdrowia zapowiedział w poniedziałek zapłatę za część świadczeń w 50 do 70 procent
- powiedział wiceprezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych Tomasz Paczkowski.
Nawiązał do deklaracji resortu zdrowia z minionego piątku, że wszystkie świadczenia nielimitowane, leki w programach lekowych oraz chemioterapii zostaną opłacone do końca marca 2025 r. zgodnie z obowiązującym prawem oraz umowami pomiędzy NFZ, a podmiotami leczniczymi.
W poniedziałek, 3 marca, NFZ doprecyzował, że w ramach rozliczeń nadwykonań w świadczeniach limitowanych pełne kwoty zapłaci za ok. 450 rodzajów świadczeń, m.in. świadczenia diagnostyki onkologicznej lub leczenia onkologicznego (poza pakietem onkologicznym), podanie leków w programach lekowych i w chemioterapii, świadczenia diagnostyki lub leczenia chorób rzadkich, świadczenia dializoterapii, żywienia dojelitowego i pozajelitowego, wentylacji mechanicznej w warunkach stacjonarnych, świadczenia opieki koordynowanej w POZ, programy pilotażowe.
Nie wiadomo dlaczego, pozostałe, ok. 100 pozycji, rozliczy po niższej cenie, płacąc od 50 do 70 procent wartości. Dotyczy to m.in.
Według OZPSP przyjęte przez NFZ rozróżnienie powoduje, że stratne będą przede wszystkim właśnie szpitale powiatowe, a faworyzowane - placówki udzielające świadczeń wysokospecjalistycznych. Związek napisał o tym w komunikacie opublikowanym w swoich kanałach społecznościowych.
Świadczenia, które Fundusz postanowił rozliczyć w niższych kwotach to te, które wykonują przede wszystkim właśnie szpitale powiatowe
- wyjaśnił Tomasz Paczkowski.
Narodowy Fundusz Zdrowia odniósł się w środę do uwag OZPSP o faworyzowaniu wysokospecjalistycznych placówek.
Jesteśmy zobowiązani do kierowania się zasadą równego traktowania placówek medycznych, która wynika wprost z przepisów ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych
- napisał w komunikacie. Ale to tylko mowa, za którą nie poszły czyny.
OZPSP zaapelował do "ministry" zdrowia Izabeli Leszczyny "o spełnienie składanych obietnic oraz zagwarantowanie, że wszystkie wykonane świadczenia zostaną w pełni sfinansowane".
Oczekujemy jednoznacznej deklaracji, że środki na leczenie pacjentów trafią do szpitali w pełnej wysokości. Szpitale powiatowe nie mogą dłużej ponosić kosztów niedoszacowanego systemu
- napisał Zarząd Związku.
Czekający na rozliczenie poniesionych w 2024 r. kosztów dyrektorzy szpitali otrzymają teraz propozycje aneksów do umów z NFZ. "Sytuacja każdego szpitala jest inna, zobaczymy, jakie wartości zaproponuje Fundusz poszczególnym placówkom" - powiedział wiceszef OZPSP. Na razie nie da się oszacować, ile w sumie mniej pieniędzy mogą otrzymać.
Fundusz przekazał, że do tej pory podpisał ponad 32 tys. aneksów do umów, umów o sfinansowanie świadczeń ponadlimitowych lub ugód z placówkami medycznymi, w tym z dużym udziałem szpitali, które dotyczyły płatności za nadwykonania z 2024 r.
Tylko tyle, że prezes NFZ uruchomił rezerwę ogólną i przeznaczył ponad 1,7 mld zł na koszty świadczeń zdrowotnych w planie na 2025 r., po to, aby rozliczyć nadwykonania nielimitowane oraz leki w programach lekowych i w chemioterapii z 2024 r. Skąd weźmie pozostałe miliardy złotych?