"Tutaj nie ma mowy o jakimś powrocie do koalicji od lewa do prawa i dalej, bo to się nie sprawdzi. To się nie sprawdziło w 2019 roku w wyborach europejskich" - powiedział Władysław Teofil Bartoszewski na temat ewentualności powołania "Koalicji 276", którą ogłosili Borys Budka i Rafał Trzaskowski (KO). "Myśmy z tego wyciągnęli wnioski, ale wydaje mi się, że nie wszyscy z tego wyciągnęli wnioski" - dodał poseł PSL, w rozmowie z red. Katarzyną Gójską w programie "W punkt". O "Koalicji 276" opowiadał także Adam Andruszkiewicz (PiS), mówiąc, że projekt ten wywołuje u niego duży uśmiech.
Minister Adam Andruszkiewicz został zapytany o plany na zbudowanie Koalicji 276, które zapowiedzieli Borys Budka i Rafał Trzaskowski. Miała by ona składać się z polityków Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Polski 2050 Szymona Hołowni i Lewicy. Na razie poza KO nikt nie wyraził zainteresowania tą inicjatywą.
(Patrzę na to) Z dość dużym uśmiechem. Dlatego, że panowie Budka i Trzaskowski tak naprawdę wyszli na scenę i zapowiedzieli małżeństwo bez zgody ewentualnego współmałżonka. (...) Wydaje się, że jest taką praktyką, gdy ogłasza się budowę koalicji, zaprosić do udziału w konwencji przedstawicieli, a nawet liderów ugrupowań koalicyjnych. Tu ich nie widzieliśmy. Szymon Hołownia odpowiada potwornie na tę propozycję mariażu tym, że wyciąga z Koalicji Obywatelskiej kolejnego posła. To jest bardzo niemiła odpowiedź i myślę, że Budka i Trzaskowski są smutni dzisiaj
- uważa Adam Andruszkiewicz (PiS).
Prowadząca program zauważyła, że tuż po konferencji Borys Budka zaoferował Szymonowi Hołowni funkcję... prymasa. "Zdaje się, że to niezbyt poważne traktowanie" - skomentowała Katarzyna Gójska. Zapytała także drugiego z gości, Władysława Teofila Bartoszewskiego z PSL, czy jego ugrupowanie przygotowuje się do rozmów z Platformą Obywatelską.
Jeżeli Władysław Kosiniak-Kamysz zostanie namaszczony prymasem, to myślę, że trzeba będzie się poważnie zastanowić. To jednak jest wielka funkcja
- żartował Bartoszewski.
Nie no, mamy trzy lata do wyborów. Oczywiście możemy rozmawiać na tematy poważne, jakichś programów, załatwianych wspólnie spraw, co staramy się robić ze wszystkimi partiami, od Lewicy po Konfederację. Czasem udaje nam się nawet przekonać rząd Prawa i Sprawiedliwości, które nasze niektóre postulaty przyjmuje.
- kontynuował Władysław Teofil Bartoszewski.
Nie ma jednak mowy o jakimś powrocie do koalicji od lewa do prawa i dalej, bo to się nie sprawdzi. To się nie sprawdziło w 2019 roku w wyborach europejskich. Myśmy z tego wyciągnęli wnioski, ale wydaje mi się, że nie wszyscy z tego wyciągnęli wnioski
- dodał.
Bartoszewski zaapelował do polityków, aby nie zajmowali się teraz listami wyborczymi na wybory za trzy lata, tylko skoncentrowali się na walce z pandemią, szczepieniami, ochroną przedsiębiorców itd. "Na tym powinniśmy się koncentrować, a nie na wewnętrznych walkach politycznych i wśród opozycji i w obozie rządzącym" - mówił polityk PSL.