10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Szereg manipulacji i kłamstw! Filip Rdesiński obnaża brednie lewicowych mediów na swój temat

Najpierw portal fakt24.pl, a za nim money.pl brutalnie zaatakowały nowego szefa Polskiej Fundacji Narodowej Filipa Rdesińskiego, pisząc o nim - delikatnie mówiąc - nieprawdę. W rozmowie z portalem niezależna.pl prezes PFN punkt po punkcie demaskuje kolejne manipulacje tych mediów.

pixabay.com

1. "Rdesiński jest ostatnią osobą, która powinna brać się za wydawanie pieniędzy"

- Chodzi o Radio Poznań, regionalną rozgłośnię publiczną. Otóż radio to w rok zanotowało stratę w wysokości 2,36 mln zł – największą ze wszystkich rozgłośni Polskiego Radia. W stosunku do 2106 r. strata ta wzrosła o ponad 70 proc.! Jak tłumaczył Rdesiński ten wynik? Tym, że „sytuacja polityczna w kraju spowodowała trudności na rynku reklamowym”, a on mimo „niewystarczającej ilości przychodów” musiał... zwiększyć koszta spółki!

- podał fakt.pl.

2,36 mln to w większości jest koszt rebrandingu rozgłośni z Radia Merkury na Radio Poznań i 90-lecia rozgłośni. Są to koszta uzasadnione a nie, jak napisano, "sytuacja spowodowana trudnościami na rynku reklamowym". To pojedyncze słowa wyjęte z szerokiego uzasadnienia, z których stworzono własną narrację

- wyjaśnił nam nowy szef PFN.

Filip Rdesiński w rozmowie z naszym portalem zauważył, że czym innym jest strata bilansowa, a czym innym jest zadłużenie.

Ja nie zadłużyłem radia - nie zaciągnąłem żadnych zobowiązań

- podkreślił.

2. "Brak doświadczenia"

- Filip Rdesiński nie ma doświadczenia w kierowaniu tego typu instytucją. Funkcję prezesa - i to dwukrotnie - pełnił tylko w poznańskiej publicznej rozgłośni

- pisze portal money.pl.

Szef Polskiej Fundacji Narodowej uważa takie stwierdzenie za absurd.

To jest jedyna taka instytucja, więc jak miałbym mieć doświadczenie w kierowaniu instytucją, która jest sama w sobie jedyna

- zauważył.

3. "Działanie na szkodę spółki"

- W 2010 r. przez pół roku był prezesem radia Merkury, ale został zwolniony dyscyplinarnie przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji za działanie na szkodę spółki

- czytamy dalej w artykule money.pl.

Autor artykułu nie pokusił się o dopisanie pewnego istotnego faktu. Rdesiński po rozwiązaniu z nim umowy złożył sprawę do sądu. Sąd nie stwierdził działania na szkodę spółki, a Rdesiński otrzymał odszkodowanie za bezprawne rozwiązanie z nim umowy o pracę.

4. "Wyjazd do Amsterdamu za firmowe pieniądze"

- KRRiTV stwierdziła wówczas, że Rdesiński nie ma kwalifikacji do kierowania spółką mediów publicznych. Bezpośrednim powodem jego zwolnienia miał być fakt, że za pieniądze radia pojechał na targi medialne do Amsterdamu, choć wiedział, że za kilka dni zostanie zwolniony

- kontynuuje money.pl.

To jest kłamstwo, nikt nie stawiał mi takiego zarzutu. Po drugie, za pieniądze radia nie pojechałem na targi do Amsterdamu. Ja nigdy nie byłem w Amsterdamie - nawet prywatnie

- podkreśla nasz rozmówca.

Skąd wziął się ten absurdalny fake news? W 2010 roku powstał artykuł w "Gazecie Wyborczej", w której napisano na podstawie plotki z radia, że Rdesiński pojechał na coroczne targi medialne w Amsterdamie.

Rozważałem to, ale ostatecznie nie pojechałem

- zaznacza szef PFN.

5. "Krótka kariera w TVP1"

- Rdesiński był dziennikarzem "Gazety Polskiej", z której w 2007 r., jeszcze za rządów PiS, trafił na krótko do TVP1

- czytamy w artykule.

Nie wiem, czy dwa lata to jest krótko. W TVP popełniłem szereg poważnych materiałów

- zauważa nasz rozmówca.

6. "Zwolnienie dziennikarza za niewygodne pytania"

- Jako prezes radia Poznań zasłynął głównie zwolnieniem dziennikarza, który na antenie zadawał niewygodne pytania europosłowi PiS Ryszardowi Czarneckiemu

- pisze money.pl.

Ów dziennikarz sam zwolnił się z Radia Merkury.


Ilość półprawd, kłamstw i manipulacji jest olbrzymia. Przed każdą z nich zamierzam się bronić. Nie chodzi przy tym o mój wizerunek, a wizerunek Fundacji, którą kieruję. Uderzając we mnie, próbuje się uderzyć w Fundację. Komu przeszkadza działanie na rzecz promocji Polski i obrony jej wizerunku?

- napisał Filip Rdesiński na Facebooku.

Pozostaje zadać pytanie, dlaczego portali fakt24.pl i money.pl próbują w oczach Polaków zdyskredytować prezesa tak ważnej instytucji, jaką jest Polska Fundacja Narodowa? 

 



Źródło: niezalezna.pl,

#Filip Rdesiński

redakcja