W programie Michała Rachonia „Woronicza 17” w TVP Info politycy dyskutowali o ostatnich konwencjach programowych.
Jarosław Kaczyński zaznaczył wczoraj we Wrocławiu, że potrzebne są trzy zwycięstwa, aby dalej zmieniać Polskę.
- Musimy walczyć o przekonania, o duszę każdego Polaka. To jedyna droga trzech zwycięstw, które są nam potrzebne po to, aby Polska mogła się dalej zmieniać. By była bardziej europejska, silniejsza, bardziej licząca się
- powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Jarosław Kaczyński postawił też pytanie, które - jak mówił - muszą zadać Polacy.
Czy ta droga ma być kontynuowana? Żeby była kontynuowana, to musimy umieć zwyciężać, w tych najbliższych majowych, europejskich wyborach, w tych jesiennych - parlamentarnych, w tych w 2020 r. - prezydenckich - podkreślił.
Lider PiS dodał, że aby PiS nadal kontynuował reformy w kraju musi mieć możliwości.
Musimy po prostu mieć możliwości, a tę możliwość daje władza, by dalej tą drogą iść
- zaznaczył.
Swoją Radę Programową miała Platforma Obywatelska. Grzegorz Schetyna robił to, co zdaje się lubi najbardziej - straszył PiS-em.
Podczas rady krajowej PO widzieliśmy polityków innych partii. Marek Balt pytany był, dlaczego nie pojawił się tam żaden przedstawiciel SLD.
To była konwencja Platformy Obywatelskiej, konwencja Koalicji Europejskiej będzie za kilkanaście dni
– odparł polityk Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jak dodał, jeszcze „nie wszystkie organy statutowe wszystkich koalicjantów podjęły decyzje o rekomendacji kandydatów”.
Paweł Szefernaker zauważył, że w wypowiedzi polityka z koalicji Europejskiej nie było żadnego programu, „zero propozycji dla Polaków, tylko prezes Kaczyński, Prawo i Sprawiedliwość…”
– My ruszyliśmy w teren, mamy kilka tysięcy spotkań do odbycia w kilka tygodni. Listy mamy już dawno ułożone, program zaprezentowany i już go realizujemy, bo 13. emerytura to jest maj, a 500 plus od lipca. Prawo i Sprawiedliwość ma program, tu jest Deklaracja europejska, gdzie jest wasza deklaracja europejska?
– pytał Paweł Szefernaker.
Na pytanie, co PSL robi w koalicji Władysław Teofil Bartoszewski, odpowiedział:
Chcemy przywrócić rolę Polski w Europie
– mówił polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego.
„Ale razem z socjalistami?” – dopytywał prowadzący.
"Staramy się zatrzymać to, co w ostatnich trzech latach robił PiS w polityce zagranicznej" - dodał.
Tomasza Rzymkowskiego zapytano, czy znajdzie się na listach. „Nie wiem, jutro się okaże”. „Może uchyli pan rąbka tajemnicy? – dopytywano. „Nie uchylę, jutro zaprezentujemy kandydatów” – zakończył temat.
Rzymkowski odnosząc się do samych wyborów do PE powiedział, że Kukiz’15 ma dwa filary programu wyborczego.
Pierwszy to kwestia Polski w Europie ojczyzn, suwerennych narodów, które w ramach współpracy, o bezpieczeństwo, o wszelkie swobody, które były zawarte w wspólnotach europejskich rozwijać. A drugi filar dotyczy równych szans, tzn. my jako Polacy nie jesteśmy traktowali jako równy partner na wielu płaszczyznach i o to trzeba dbać, i ten głos musi być słyszany w Parlamencie Europejskim
– dodał.
Adrian Zandberg podał, że ich kandydaci zostaną ogłoszeni na konwencji. Nie chciał zdradzić, kiedy miałaby się odbyć.
Zostaniecie o niej poinformowali – powiedział.
A z czym idą do wyborów, jaki jest ich program?
"Lewica Razem idzie do wyborów z hasłem wyższe płace, niższe czynsze, bezpłatne leki na receptę" – podał Zandberg.
Polityk PiS został zaczepiony w kontekście uchodźców.
Podsumowując kwestię konwencji, w tym roku mamy podwójne wybory, Polacy zdecydują, w którym kierunku Polska ma dalej iść. Czy w tym kierunku, który Prawo i Sprawiedliwość od trzech lat proponuje, czyli tej europeizacji rozumianej jako lepszy standard życia Polaków, czy z tej drogi Polska zawróci. Dlatego my te wybory traktujemy jako dwójskok. Najważniejsza w polityce jest wiarygodność. Pan mówi, że PiS mówiło o uchodźcach, a nie ma problemu uchodźców. Panowie, nie ma tematu i nie problemu, bo rządzi PiS. Gdyby rządziła Platforma i PSL, tak jak było zapowiadane, byłby problem. Dlatego my jesteśmy wiarygodni, mamy swój program i ruszany w teren, bo rządzący i politycy powinni być blisko ludzi
- zakończył Paweł Szefernaker.