- Zaczęto stosować tortury, czyli coś niedopuszczalnego, ale co jest także zakazane w prawie. To akt bandytyzmu, który powinien być ukarany najsurowiej jak można. Wierzę, że przyjdzie taki czas, że zostanie ukarany - powiedział dzisiaj podczas oświadczenia dla mediów Jarosław Kaczyński, prezes PiS.
Przedwczoraj upubliczniono wstrząsającą relację ks. Michała Olszewskiego, który został aresztowany w związku z rzekomą aferą dotyczącą Funduszu Sprawiedliwości. Ujawnił w nim to, co dzieje się za murami podczas jego pobytu w areszcie. Odmawianie wody, odmawianie skorzystania z WC, poniżanie i wystawianie na pośmiewisko, budzenie światłem, wielogodzinne przetrzymywanie w kajdankach – to tylko część z opisanych praktyk wobec duchownego.
- W Polsce doszło do wydarzeń, których nawet my się nie spodziewaliśmy, choć krytycznie oceniamy obóz polityczny Donalda Tuska, czyli tortury. Zaczęto stosować tortury, czyli coś niedopuszczalnego, ale co jest także zakazane w prawie. To akt bandytyzmu, który powinien być ukarany najsurowiej jak można. Wierzę, że przyjdzie taki czas, że zostanie ukarany - powiedział dzisiaj podczas konferencji prasowej Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Kaczyński wymienił katalog tortur, w tym "odmowę do wody pitnej, żywności, dostępu do toalety, budzenie w nocy światłem co godzinę, izolację, wielogodzinne przetrzymywanie w kajdankach, poniżanie".
- Władza próbuje się uchylić od tego, mówiąc o sprawdzeniu tych spraw w Służbie Więziennej, ale to nie SW była odpowiedzialna, a Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W każdym kraju kosztowałoby to posadę ministra spraw wewnętrznych, ale minister, który był wtedy szefem MSWiA, zdołał już przejść w inne miejsce. Odpowiedzialność MSWiA musi jednak zostać podjęta i musi zakończyć się efektami - wskazał prezes PiS.
- My będziemy sprawę prowadzili wszystkimi możliwymi metodami - od demonstracji ulicznych do spotkania z RPO - dodał.
Jarosław Kaczyński wskazał, że zasadnym jest pytanie "po co to wszystko uczyniono".
- Jeśli księdza aresztuje się w Wielki Czwartek, to ma to wymiar symboliczny. Niezależnie od tego, jak wyglądają zarzuty, nie mamy pełnej wiedzy, ale nie ma równowagi między obroną a oskarżeniem. Niezależnie od meritum - to wszystko jest elementem polityki i socjotechniki. Stosowana jest dlatego, że władza całkowicie podporządkowuje się obcemu państwu. Władza, która - jeśli przyjąć treść traktatów - ma zmienić Polskę w kraj zamieszkiwania Polaków pod obcą władzą. Taka władza musi zastraszać społeczeństwo i te instytucyjne, które mogłyby być dla władze niebezpieczne, w tym Kościół
W trakcie konferencji głos zabrał także europoseł PiS Joachim Brudziński.
"W mijającej kadencji Europarlamentu byłem wielokrotnie uczestnikiem debat i przedstawianych rezolucji dotyczących tortur i działań wymierzonych w prawa człowieka, w tym również wobec katolickich duchownych. Najczęściej te debaty i rezolucje dotyczyły państw jak Nikaragua, Chiny, Somalia, Sudan Południowy czy Nigeria. Przez myśl mi nie przeszło, że dokładnie definicję i treść tych rezolucji oraz debat będą wpisywały się w ten zakres opresyjnych działań, tortur w odniesieniu do polskiego katolickiego duchownego"
"Chciałbym podkreślić to, o czym pan premier powiedział, że jako europarlamentarzyści w tej najbliższej kadencji złożymy wniosek o przeprowadzenie debaty na ten temat jak również rezolucji. Są tutaj również możliwości działania w Radzie Europy, chociażby kwestie związane z komisarzem praw człowieka Rady Europy czy Europejskiego Komitetu ds. zapobiegania torturom oraz nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu albo karaniu. To organ Rady Europy w Strasburgu"