Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Szef Ludowców zaciera ślady po koalicji z Platformą? Doktor Kosiniak-Kamysz... „daje gwarancję”

Przeprowadził reformę podwyższającą wiek emerytalny - teraz zmienił zdanie. Flirtował z "tęczowymi" radykałami - znów zmienił zdanie. Szef Ludowców, którzy przez osiem lat współtworzyli z Platformą koalicję rządzącą, w obecnej kampanii prezydenckiej próbuje "wygładzić" wizerunek swej partii. - Stanę na wysokości zadania i daję gwarancję, że jako prezydent zrealizuję prawdziwą reformę ochrony zdrowia. (...) Bez zdrowia nie ma pracy, nie ma szczęścia i nie ma przyszłości - zadeklarował dziś lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

Władysław Kosiniak-Kamysz
Władysław Kosiniak-Kamysz
fot. Marcin Pegaz/Gazeta Polska

Kosiniak-Kamysz, jako minister pracy i polityki społecznej w rządzie PO-PSL przeprowadził kontrowersyjną reformę podwyższającą wiek emerytalny. Podczas wspólnych rządów z Platformą, PSL nie artykułował także potrzeby istotnych zmian w publicznej służbie zdrowia. Przeciwnie - do opinii publicznej dochodziły sygnały o potrzebie jej prywatyzacji i redukowaniu gwarantowanych przez NFZ świadczeń.

W obecnej kampanii prezydenckiej Kosiniak-Kamysz odcina się od reformy emerytalnej, jak również próbuje "otrzepać się" z "tęczowych" pozostałości po wyborach do Parlamentu Europejskiego, próbując wykreować konserwatywny wizerunek swej partii.

Dzisiaj na Stadionie Narodowym w Warszawie podczas debaty eksperckiej poświęconej jego programowi wyborczemu Kosiniak-Kamysz podkreślił, że fundamentem jego prezydentury będzie ochrona zdrowia i chce powołać „polityczne konsylium na sprawami ochrony zdrowia”.

Pałac Prezydencki i KPRP miałyby być miejscem przeprowadzenia takiej, całościowej reformy. Przyznał, że ochrona zdrowia może nie leży w bezpośrednich kompetencjach głowy państwa, ale - jak ocenił - „leży w jednej najważniejszej kompetencji prezydenta Rzeczypospolitej, w dbaniu o bezpieczeństwo swoich rodaków”.

„To jest moje święte, solenne zobowiązanie. Ja nie mógłbym spojrzeć swoim dawnym pacjentom w oczy, jakbym nie podjął się takiego wyzwania mając najsilniejszy mandat społeczny w Polsce"

- powiedział.

W swoim „Pakcie na Rzecz Zdrowia” kandydat PSL na prezydenta chce podwyższyć do 6,8 proc. PKB wydatki na te cele, zreorganizować proces specjalizacji lekarskich, zachęcać do studiów medycznych na kierunkach lekarskich i pielęgniarskich oraz wprowadzić podwyżki dla m.in. fizjoterapeutów, ratowników medycznych, techników diagnostów, czy techników laboratoryjnych.

Zwrócił uwagę, że szpitale w Polsce są zadłużone na 14 mld zł, a jednocześnie mówi się o zbilansowanym budżecie państwa, co jest według niego "obłudne".

„To obłudne twierdzenie o zbilansowanym budżecie, tylko na pożytek wyborczy, a nie dlatego, żeby ulżyć komuś w cierpieniu”

– mówił. Jak zaznaczył, "bez zdrowia nie ma pracy, bez zdrowia nie ma szczęścia, bez zdrowia nie ma przyszłości".

Jako "hipokryzję" oceniła propozycje Kosiniaka-Kamysza była rzecznik PiS, a obecnie eurodeputowana, Beata Mazurek:

 

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

#Władysław Kosiniak-Kamysz

redakcja