Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Szef Fenix Group czuje się oszukany przez Waltzów. Twierdzi, że teraz nie kupiłby Noakowskiego 16

Nieruchomość Noakowskiego 16 nabyliśmy w dobrej wierze, gdybyśmy mieli tę wiedzę, którą mamy teraz, na pewno do transakcji byśmy nie podeszli - zeznał przed Komisją Weryfikacyjną prezes firmy Fenix Group Radosław Martyniak. Podkreślił, że nigdy nie było działań, które można by określić jako "czyszczenie kamienicy".

Radosław Martyniak
Radosław Martyniak
youtube.com/Komisja Weryfikacyjna (screenshot)

Komisja kontynuuje dziś rozprawę dotyczącą nieruchomości przy Noakowskiego 16 - jako świadek zeznawał m.in. mąż prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz - Andrzej Waltz. Sprawę komisja zaczęła badać w poniedziałek - przesłuchała m.in. b. szefa BGN Marcina Bajkę. Gronkiewicz-Waltz w poniedziałek nie stawiła się jako świadek - oświadczyła, że odmawia zeznań jako świadek, bo sprawa dotyczy jej męża.

Prezes Fenix Group Radosław Martyniak zeznając przed komisją przyznał, że nie rozumie dlaczego jego firma została na nią wezwana. Jak przekonywał, jego firma działa w oparciu o prawo. Podkreślał, że kamienice, które nabyła były zwrócone na mocy prawa. Jego zdaniem, "osoby, które nielegalnie uzyskały nieruchomości powinny oddać pieniądze prawowitym właścicielom".

Jak mówił, ratusz nie inwestował w remont kamienicy, a po przejęciu, na rewitalizację, kierowana przez niego firma, wydała blisko 30 milionów zł.

Martyniak powiedział, że w momencie zakupu w księgach wieczystych nie było żadnych ostrzeżeń, że kamienica mogła zostać ukradziona. Jak dodał, potwierdził to notariusz, który podpisał akt, kancelaria prawna, która wykonała audyt prawny oraz sprzedający, którzy w akcie potwierdzili, że nie ma żadnych roszczeń i wątpliwości, co do prawa własności.

- Nie było najmniejszych wątpliwości

 - zapewnił Martyniak. Taka wzmianka, ostrzegająca o możliwości kradzieży, istnieje w księdze wieczystej od 1948 r.

Przewodniczący komisji Patryk Jaki pytał, czy Martyniak czuje się oszukany przez beneficjentów reprywatyzacji Noakowskiego 16.

- Gdybyśmy mieli tą wiedzę, którą mamy teraz, to na pewno do transakcji byśmy nie podeszli

 - powiedział prezes Fenix Group. Dopytywany, czy czują się oszukani Martyniak odpowiedział: "tak". Jaki dopytał, czy przez państwa Waltzów, a Martyniuk odparł, że "jak najbardziej".

- Zakupiliśmy budynek z dobrą wiarą, z pewnością, że kupujemy od właścicieli, zapłaciliśmy za ten budynek bardzo wysoką kwotę, zainwestowaliśmy w ten budynek ogromne pieniądze w jednym celu - rewitalizacja i później sprzedaż

 - powiedział Martyniak.

Prezes Fenix Group, pytany przez Jakiego, czy działania firmy na Noakowskiego 16, można nazwać "czyszczeniem kamienicy" odparł: "Nigdy".

- Remont nie jest niczym prostym, mieszkałem w tym budynku również po to, żeby się upewnić, że nic złego się tam nie dzieje

 - podkreślił Martyniak.

Zaprzeczył, że remont był tak uciążliwy jak opisywali go mieszkańcy. Zaznaczył, że jego firma "nigdy nie odcinała mediów". Jak dodał, "mogą jedynie nastąpić pewne przerwy w dostawie związane z prowadzeniem prac". Przyznał, że sam przez 6 lat z rodziną mieszkał w lokalu przy Noakowskiego 16, aby "dopilnować remontu".

Mieszkańcy kamienicy zeznawali jednak przed komisją, że przeżywali prawdziwy horror.

Przyznał, że o sprzedaży nieruchomości, jego firma dowiedziała się ze strony internetowej pośrednika.

- Przez prawie dwa lata trwały negocjacje z 12 spadkobiercami

 - powiedział.

Jeden z lokatorów Noakowskiego 16 zeznał w poniedziałek przed komisją weryfikacyjną, że "znamy trzy przypadki zgonów z powodu tego toczącego się postępowania.

- Jedna pani niepełnosprawna, która cierpiała od wielu lat na padaczkę i po zawiadomieniu o podwyżce czynszu umarła. Takich przypadków były trzy, w tym dwie dotyczyły osób zdrowych i dużo młodszych

 - powiedział świadek.

Odniósł się do tego Martyniak, który stwierdził, że "ani ja, ani moja firma nie mieliśmy z tą sytuacją nic wspólnego".

- Nikt z nas nie jest chyba lekarzem, nikt z nas nie analizował medycznej przyczyny śmierci tych osób

 - zeznał.

Prezes Fenix Group odniósł się również do tematu podwyżki czynszów, które objęły lokatorów po reprywatyzacji. Nazwał je "urealnieniem czynszów". "Najemcy budynku Noakowskiego 16 mieli czynsze w przedziale 89 groszy do 2,50 zł za metr" - powiedział. Dodał, że jego firma podniosła stawkę w 2006 roku do 11 zł 69 groszy za mkw, a w 2010 stawka wzrosła do 25 złotych 83 groszy, ale - jak zaznaczył - dotyczyła tylko 13 lokali. Jak dodał, "czynsze były zaniżone i nie wystarczały na pokrycie opłat eksploatacyjnych".

Martyniak zaprzeczył również, że jego firma miałaby mieć bliskie relacje z warszawskim ratuszem. Przyznał, że było czasem "wprost przeciwnie".

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#radosław martyniak #fenix group #afera reprywatyzacyjna #komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji #Patryk Jaki

redakcja