Obywatel Niemiec Rico Krieger został skazany na Białorusi na karę śmierci jako pierwszy od lat obcokrajowiec. Proces został utajniony, ale Białoruskie Centrum Praw Człowieka Wiasna podaje szczątkowe informacje, których reżim Łukaszenki nie podał do publicznej wiadomości.
„Krieger nie złożył apelacji i częściowo przyznał się do winy tylko w zakresie jednego z sześciu punktów oskarżenia”
Zajmujący się tą sprawą reporterzy, z którymi rozmawiała PAP, przyznają, że „problemem jest to, że wszystko jest tajne”.
Białoruskie władze nie poinformowały wcześniej ani o zatrzymaniu Kriegera, ani o wydanym wobec niego wyroku śmierci, który miał zapaść 24 czerwca. Białoruskie MSZ jedynie potwierdziło fakt skazania go na najwyższy wymiar kary już po opublikowaniu informacji przez media niezależne. Pewnych informacji jest jednak bardzo mało, a od piątku, gdy sprawa wyszła na jaw, media niezależne próbują ustalić okoliczności skazania obywatela Niemiec.
Krieger został oskarżony z sześciu artykułów kodeksu karnego, dotyczących najemnictwa, terroryzmu, utworzenia formacji ekstremistycznej, uszkodzenia środka transportu lub trasy komunikacyjnej, a także działalności agenturalnej i nielegalnego działania z bronią.
Organizacje broniące praw człowieka mówią o szczególnym charakterze tej sprawy, bo jest to pierwszy znany im przypadek skazania na karę śmierci obywatela obcego kraju, odkąd w 2009 r. organizacja Wiasna uruchomiła kampanię „Obrońcy praw człowieka przeciwko karze śmierci na Białorusi”. W jej ramach monitorowane jest - z dużymi trudnościami - stosowanie kary śmierci i wykonywanie wyroków.
Według Wiasny za kratami Krieger przebywa od października 2023 r. W poniedziałek jedna z białoruskich propagandystek podała, że miał on wjechać na Białoruś 2 października jako turysta i wkrótce został zatrzymany. Wokół sprawy pojawia się wiele spekulacji, m.in. że Krieger mógł być związany z Pułkiem Kalinowskiego, ochotniczą formacją Białorusinów walczących na Ukrainie.
Proces Kriegera rozpoczął się w czerwcu i był częściowo utajniony. Odbyło się zaledwie 12 rozpraw. Proces toczył się z udziałem tłumacza, bo oskarżony nie zna ani języka rosyjskiego (powszechnie używanego na Białorusi), ani białoruskiego. Adwokat Uładzimir Horbacz, który bronił Kriegera, nie specjalizuje się w prawie karnym.
Wiasna podaje, że Krieger został uznany za winnego „przeprowadzenia eksplozji w celu wpłynięcia na podejmowanie decyzji przez władze, zastraszenia ludności, destabilizacji porządku publicznego”.
Krieger to były pracownik niemieckiego Czerwonego Krzyża, ma 29 lat. Niemieckie MSZ poinformowało w piątek w odpowiedzi na pytania mediów, że wie o skazaniu obywatela RFN na karę śmierci na Białorusi. Kara śmierci jest "okrutną i nieludzką formą kary" - podkreślił resort w komunikacie.
Jak dodał, MSZ i ambasada Niemiec w Mińsku zapewniają wsparcie konsularne osobie, której dotyczy sprawa, i intensywnie angażują się w jej imieniu w kontaktach z białoruskimi władzami.