10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Szafarowicz znów przed Komisją Dyscyplinarną. Podstawa: donos, dowodów - brak, a biegły opiniował 10 miesięcy

Po ubiegłorocznym blamażu Komisji Dyscyplinarnej Uniwersytetu Warszawskiego, którego nagana udzielona studentowi III roku prawa Oskarowi Szafarowiczowi została zmiażdżona przez Komisję Odwoławczą, Komisji Dyscyplinarnej przyszło znów pochylić się nad niepokornym młodym działaczem Prawa i Sprawiedliwości. Tym razem Szafarowicz został wezwany przed oblicze Komisji Dyscyplinarnej w sprawie "nieakceptowalna agitacji przedwyborczej i aktywności w ramach kampanii wyborczej". Dziś student złożył wyjaśnienia przed Komisją Dyscyplinarną w sprawie tego zarzutu. Mamy jego komentarz!

Oskar Szafarowicz po złożeniu wyjaśnień ws. swojej działalności politycznej przed Komisją Dyscyplinarną UW.
Oskar Szafarowicz po złożeniu wyjaśnień ws. swojej działalności politycznej przed Komisją Dyscyplinarną UW.
Oskar Szafarowicz - X.com

Wniosek o ukaranie Oskara Szafarowicza za "nieakceptowalną agitację przedwyborczą i aktywność w ramach kampanii wyborczej" wpłynął do władz Uniwersytetu Warszawskiego pod koniec ubiegłego roku. Jak dowiedział się portal niezalezna.pl, środowe złożenie wyjaśnień przed Komisją Dyscyplinarną trwało niespełna pięć minut.

To było postępowanie wyjaśniające, dlatego spotkanie trwało dosyć krótko. Przesłuchanie prowadził prof. Wojciech Machała, który postawił zresztą ten zarzut w listopadzie. Nie przedstawiono mi opinii biegłego, której przygotowanie zajęło ponad 10 miesięcy. Zarzut brzmiał: "niewłaściwa agitacja wyborcza i referendalna". Gdy spytałem o przykłady tej nagannej agitacji dowiedziałem się, że zwieńczeniem całej tej niewłaściwej działalności miało być zdjęcie karty referendalnej w social mediach, której publikacja swoją drogą nie została nagannie oceniona przez inne organy jako przykład złamania ciszy referendalnej. Była jednak wskazana w tym donosie. Innych przykładów naruszeń w tym donosie nie wskazano, zatem - jak sam przyznał to pan profesor - zarzut brzmi dosyć enigmatycznie i ogólnie

– powiedział nam Szafarowicz.

"Moje wyjaśnienia sprowadziły się do jednego zdania: nigdy nie złamałem prawa powszechnie obowiązującego, a już tym bardziej ocena zaangażowania politycznego w kampanii wyborczej czy referendalnej nie znajduje się w materii postępowania dyscyplinarnego na UW i w ogóle nie leży w gestii uczelni. Na tym skończyłem" - dodał student.

Tajemnicza opinia biegłego

Młody działacz Prawa i Sprawiedliwości przyznał, że podstawą wezwania był donos. "Pan profesor Machała stwierdził jedynie, że na podstawie spływających do niego informacji sam postanowił postawić mi ten zarzut" - powiedział portalowi niezalezna.pl. 

Następnie zaś prof. Machała zwrócił się do władz Uniwersytetu Warszawskiego z prośbą o sporządzenie opinii biegłego z zakresu praktyki stosowania prawa wyborczego w Rzeczpospolitej Polskiej celem ustalenia zakresu znaczeniowego pojęcia "agitacji wyborczej". Wniosek prof. Machały wpłynął do Dziekana Wydziału Prawa i Administracji UW 3 stycznia 2024. Władze uniwersyteckie zawiesiły jednak postępowanie decyzją z dn. 10 stycznia 2024. Powód? "Długotrwała przeszkoda uniemożliwiająca prowadzenie postępowania wyjaśniającego". Zgodnie z pismem z dn. 10 stycznia 2024, "po wpłynięciu opinii biegłego postępowanie wyjaśniające zostanie niezwłoczne podjęte".

Wniosek o zawieszeniu postępowania ws. Oskara Szafarowicza
Wniosek o zawieszeniu postępowania ws. Oskara SzafarowiczaOskar Szafarowicz / Uniwersytet Warszawski

Przygotowanie opinii biegłego zajęło ponad 10 miesięcy. Odwieszenie postępowania dotyczącego niewłaściwej agitacji wyborczej, prowadzonej przez młodego działacza PiS, przypadkiem zbiegło się z nieoficjalnym startem kampanii prezydenckiej. 

Uniwersytet Warszawski milczy w sprawie działalności politycznej Oskara Szafarowicza

Niestety, ani Szafarowiczowi ani redakcji portalu niezalezna.pl nie dane było zapoznać się z tajemniczą opinią biegłego, o której treść zwróciliśmy się do UW.

Od ponad tygodnia czekamy również na ustosunkowanie się rzecznika Uniwersytetu Warszawskiego do przesłanych pytań prasowych. Tydzień temu otrzymaliśmy odpowiedź, że UW jest w trakcie przygotowywania odpowiedzi. Treść pytań publikujemy niżej, jako że nie otrzymaliśmy odpowiedzi instytucji do momentu oddania tekstu do publikacji, o którym to uprzedzaliśmy w korespondencji z wydziałem obsługi mediów UW.

a. Uniwersytet Warszawski na bardzo długo zawiesił postępowanie w sprawie działalności politycznej swojego studenta. Powodem miały być trudności w dostępie do opinii biegłego. Czy w odwieszenie postępowania w przededniu rozpoczynającej się oficjalnie kampanii prezydenckiej samo w sobie jest środkiem mającym zastopować polityczną działalność Oskara Szafarowicza, której intensyfikacji należałoby się spodziewać w ciągu kilku kolejnych miesięcy?

b. Kto złożył wniosek o wszczęcie tego postępowania przeciwko Oskarowi Szafarowiczowi?

c. Jaką działalność polityczną swoich studentów UW uznaje za akceptowalną?

Aktualizacja

Uniwersytet Warszawski odniósł się do powyższych pytań w odpowiedzi mailowej ponad tydzień po ich wystosowaniu, już po oddaniu tekstu wydawcy do publikacji, a jeszcze przed samą publikacją. Udostępniamy zatem w całości treść odpowiedzi ze strony rzecznik UW, dr Anny Modzelewskiej.

"Postępowanie wyjaśniające zostało podjęte, ponieważ ustała przyczyna jego zawieszenia. Wszczyna się je z polecenia rektora lub prorektora UW.

Wszyscy członkowie społeczności, UW, w tym studenci, mogą podejmować każdą działalność, która mieści się w granicach prawa i nie godzi w dobre imię uczelni.

Dane zawarte w aktach postępowania wyjaśniającego nie podlegają udostępnieniu osobom trzecim, nie możemy więc przekazać Pani opinii biegłego".

 


 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Oskar Szafarowicz #Uniwersytet Warszawski

Joanna Grabarczyk