W historii naszego kraju 3 maja to dzień szczególny. Od 1791 roku kojarzy się Polakom z jednym z najbardziej ambitnych przedsięwzięć w historii I Rzeczypospolitej – uchwaleniem Konstytucji. Ten dokument był nie tylko odpowiedzią na pogłębiający się kryzys państwowości, ale i odważnym krokiem ku nowoczesności. Zanim jednak doszło do jego powstania, Polska musiała przejść długą i bolesną drogę – przez wewnętrzne spory, liberum veto, anarchię magnacką, aż po tragiczne rozbiory.
Kontekst historyczny – Rzeczpospolita w potrzebie
Pod koniec XVIII wieku Rzeczpospolita Obojga Narodów była państwem w głębokim kryzysie. Osłabiona politycznie, gospodarczo i militarnie, stała się celem ekspansji sąsiadów – Rosji, Prus i Austrii. Pierwszy rozbiór w 1772 roku unaocznił elicie politycznej, że dalsza bierność oznaczać będzie całkowitą utratę niepodległości. Coraz więcej myślicieli i polityków dostrzegało potrzebę reform, które unowocześniłyby ustrój i uratowały kraj. W tym czasie narastał również duch Oświecenia. W całej Europie rozprzestrzeniały się idee wolności, racjonalizmu i ograniczenia władzy absolutnej. Dla Polski inspiracją stała się przede wszystkim Konstytucja Stanów Zjednoczonych z 1787 roku. Pierwsza na świecie ustawa zasadnicza. Polacy poszli tym samym śladem, ale dostosowanym do specyfiki kraju i narodu.
[polecam:https://niezalezna.pl/quiz/522-3-maja-w-15-pytaniach-sprawdz-sie-w-naszym-quizie]
Przygotowania do uchwalenia Konstytucji 3 maja rozpoczęły się na długo przed jej oficjalnym przyjęciem. Grupa reformatorska skupiona wokół króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, Hugo Kołłątaja, Ignacego Potockiego i Stanisława Małachowskiego, działała w konspiracji, obawiając się reakcji przeciwników zmian, zwłaszcza prorosyjskiej Targowicy. Sejm Czteroletni (1788–1792) stał się forum debat i ścierania się wizji. Ostatecznie, 3 maja 1791 roku, zaskakując opozycję, zwolennicy reform doprowadzili do uchwalenia konstytucji – w atmosferze entuzjazmu i wzruszenia. Był to moment bezprecedensowy: szlachta wznosiła okrzyki, duchowieństwo błogosławiło ustawę, a mieszczanie wiwatowali na ulicach Warszawy.
Co zawierała Konstytucja 3 maja?
Konstytucja 3 maja była dokumentem nowatorskim. Znosiła liberum veto, które przez lata paraliżowało proces legislacyjny. Wprowadzała trójpodział władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Uznawała dominującą religię katolicką, ale gwarantowała tolerancję dla innych wyznań. Co istotne, konstytucja ograniczała wolności szlachty i wzmacniała pozycję mieszczaństwa. W konsekwencji mieszczanie zyskali możliwość nabywania ziemi, a ich przedstawiciele otrzymali prawo uczestnictwa w sejmie. Nie bez znaczenia było też wprowadzenie opieki państwa nad chłopami. Choć formalnie nie likwidowano pańszczyzny, to był to pierwszy krok ku temu.
Entuzjazm nie trwał długo. W 1792 roku przeciwnicy konstytucji, wspierani przez Rosję, zawiązali konfederację targowicką. Interwencja wojsk rosyjskich i brak zdecydowanego oporu ze strony króla doprowadziły do wojny w obronie konstytucji. Pomimo bohaterskiej postawy wojsk, m.in. księcia Józefa Poniatowskiego, reformatorzy zostali pokonani. Wkrótce potem doszło do drugiego i trzeciego rozbioru Polski. Rzeczpospolita zniknęła z mapy Europy na 123 lata. Jednak dziedzictwo Konstytucji 3 maja przetrwało. Była ona inspiracją dla kolejnych pokoleń – powstańców listopadowych, styczniowych, legionistów Piłsudskiego i działaczy II Rzeczypospolitej. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku, dzień 3 maja ustanowiono świętem narodowym. Mimo że w czasach PRL było ono zakazane, Polacy obchodzili je nieoficjalnie – jako wyraz pamięci i oporu wobec narzuconej władzy.
To coś więcej niż tylko historia
Dziś Święto Narodowe Trzeciego Maja to nie tylko wspomnienie wielkiego aktu prawnego, ale też hołd dla idei państwowości, odpowiedzialności obywatelskiej i odwagi politycznej. Uroczystości państwowe, msze, przemówienia i marsze upamiętniają nie tylko samą konstytucję, ale też tych, którzy w imię wolności i reform gotowi byli zaryzykować wszystko. Konstytucja 3 maja to wciąż aktualny symbol. Przypomina, że nawet w najtrudniejszych czasach można szukać dróg ku naprawie państwa. Jest też lekcją, że wolność i niezależność wymagają ciągłej troski, mądrości i jedności.
Uchwalenie Konstytucji 3 maja to jeden z najjaśniejszych momentów w historii Polski. Choć jej obowiązywanie było krótkie, znaczenie nieprzemijające. To akt odwagi politycznej i wizji, której echo rozbrzmiewa do dziś. Obchodząc to święto, wspominamy nie tylko przeszłość, ale też zastanawiamy się nad tym, jak budować przyszłość, by idea wspólnego dobra nie pozostała tylko pięknym hasłem z kart historii.