- Rafał Trzaskowski jak nikt przed nim zideologizował samorząd. Zamiast realizowania dobrych pomysłów, takich jak darmowy bilet dla młodzieży, prezydent wolał podpisać kartę LGBT i finansować te środowiska z publicznych środków - mówi Niezalezna.pl Jan Strzeżek, wicerzecznik Porozumienia, warszawski radny.
Panie Rzeczniku, ostatnio dużo mówi Pan o nieudolności Prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego. Dlaczego?
Jan Strzeżak: Obserwuję Rafała Trzaskowskiego od początku kampanii samorządowej, pamiętam jego zapowiedzi, pamiętam jego obietnice i teraz oczekuje ich realizacji. Minęło półtora roku, a prawie wszystkie obietnice zostały wyrzucone do kosza. Musimy pamiętam o tym, że rolą prezydenta miasta, nawet stolicy, jest dbanie o dobro mieszkańców, a nie robienie polityki ogólnokrajowej. Rafał Trzaskowski jak nikt przed nim zideologizował samorząd. Zamiast realizowania dobrych pomysłów, takich jak darmowy bilet dla młodzieży, prezydent wolał podpisać kartę LGBT i finansować te środowiska z publicznych środków.
Ale niedawno został przedstawiony jako kandydat PO w wyborach prezydenckich.
To prawda, jestem pełen podziwu, że jest w stanie znaleźć tyle siły na prowadzenie kampanii. W końcu, gdy rozpoczęła się epidemia koronawirusa od razu poszedł na zwolnienie lekarskie z powodu przemęczenia. Ja jednak, jako warszawski samorządowiec, szczególnie w tak trudnym okresie, oczekuję od niego pracy dla miasta. Dlaczego wzorem innych prezydentów dużych miast nie zwolnił mieszkańców stolicy z opłat za parkowanie w centrum? Ja to nazywam "programem 600-" dlatego, że warszawiacy, którzy w obawie o własne zdrowie woleli jeździć prywatnym samochodem do pracy, zamiast komunikacją miejską, muszą zostawiać około 600 złotych miesięcznie w parkomatach.
Rafał Trzaskowski mówi, że to rząd przerzuca pełną odpowiedzialność na samorządy, chociażby za wypłacanie pieniędzy z tzw. tarczy antykryzysowej, może stąd to przemęczenie?
Byłbym w stanie w to uwierzyć, gdyby ten problem dotyczył wszystkich samorządów. Wystarczy jednak spojrzeć na statystyki, które są dla dla Warszawy bezlitosne. W zeszłym tygodniu, gdy pod warszawskim ratuszem zorganizowałem z profesorem Lechem Jaworskim konferencję prasową podczas której mówiłem o opieszałości ratusza, rzecznik prezydenta kontrowała, że miasto wypłaciło już 50 milionów złotych w ramach tarczy antykryzysowej. Nawet byłbym skłonny pogratulować, gdyby nie to, że prawie cztery razy mniejszy Gdańsk wypłacił tych środków więcej.
Musimy pamiętać, że jednak w stolicy firm jest zdecydowanie więcej, może stąd te opóźnienia?
Ale zatrudnienie w warszawskim ratuszu jest też zdecydowanie większe niż w innych samorządach. Sam prezydent Trzaskowski ma 22 pełnomocników, w ratuszu jest też 40 biur, więcej niż kiedykolwiek!
Ostatnio otworzył Pan "muzeum niespełnionych obietnic Rafała Trzaskowskiego". Sporo tam było informacji o niezrealizowanych inwestycjach sportowych w Warszawie.
Sport w Warszawie został tak naprawdę zniszczony. Dobrze funkcjonuje tylko Legia i jest mocnym klubem nie tylko w Polsce, ale także uznaną firmą w Europie. Popatrzmy na inne kluby, w kampanii wyborczej padały konkretne obietnice odbudowy stadionu Skry i Polonii. Minęły niecałe dwa lata kadencji, a miasto wycofało się z tych inwestycji. Warszawa zasługuje na więcej niż jeden dobrze funkcjonujący klub, gdzie w tej chwili jest wspomniana wcześniej Polonia, Hutnik, Marymont, Olimpia, czy RKS Okęcie? Nie mówię, żeby inwestować w sport zawodowy, chodzi o to, żeby zrobić dobrą bazę treningową dla młodzieży. Hutnik i Polonia mają doskonałe szkółki, a nie mają nawet porządnych boisk treningowych.