Policja zatrzymała 16-letniego ucznia, który w szkole w Morągu (warmińsko-mazurskie) rozpylił gaz pieprzowy. Poszkodowanych zostało 20 uczniów. Chłopak nie wyjaśnił policji motywów swojego działania. Za swój czyn stanie przed sądem rodzinnym i nieletnich - poinformowała policja.
Oficer prasowa policji w Ostródzie Anna Balińska poinformowała, że do rozpylania gazu pieprzowego w szkole w Morągu doszło w poniedziałek. Policja i straż pożarna zostały zawiadomione przez szkołę, w której doszło do zdarzenia. Policja poinformowała o sprawie dziś.
- Ewakuowaliśmy w sumie 71 osób, ale 20 uczniów wymagało pomocy, bo źle się czuli, wymiotowali. Pomoc została im udzielona na miejscu, ale owych 20 uczniów uznajemy za pokrzywdzonych
- powiedziała Balińska.
Policja ustaliła sprawcę rozpylenia gazu pieprzowego m.in. na podstawie nagrań z monitoringu szkolnego. Okazał się nim 16-letni uczeń, który chcąc uniknąć zdemaskowania pustą butelkę po gazie ukrył w bieliźnie. - Najpierw się zapierał, że tego nie zrobił, ale po pewnym czasie się przyznał. Nie powiedział, dlaczego to zrobił - powiedziała Balińska.
Policja nie przesłuchiwała chłopaka - zrobi to sąd rodzinny i nieletnich, przed którym stanie.