Główna rozprawa dotycząca skargi Komisji Europejskiej przeciwko Polsce ws. Puszczy Białowieskiej zaplanowana jest 12 grudnia br.
W rozmowie z Katarzyną Gójską prof. Jan Szyszko, minister środowiska wyjaśnił, czy istnieje ryzyko zamknięcia Puszczy Białowieskiej przez Trybunał Sprawiedliwości.
- Według mnie nie można zamknąć puszczy i wyeliminować stamtąd człowieka. Wtedy dojdzie do utraty żyjących tam siedlisk. Są różne państwa i różne mentalności. Proszę zauważyć, że była presja wywierana na Komisję Europejską. Na takim minimalnym skrawku występuje wszystko co mogłoby tam występować. To dzięki pracy człowieka. Moim problemem jest brak zrozumienia. Skoro ludzie z zachodniej Europy mają tylko 40 proc. zasobów, bo człowiek zniszczył tam resztę, to moi przeciwnicy twierdzą, że i u nas człowiek zniszczy tę puszczę. Ja wtedy się pytam – jeśli ja wycinam ostatnią puszczę w Europie, to wy wycięliście przedostatnią. Zamknięcie puszczy przez Unię Europejską jest możliwe, zwłaszcza jak będzie to celowe działanie. My jesteśmy na to ubezpieczeni, w roku 2016 przeprowadziliśmy dużą inwentaryzację gatunków, które tam występują. W tej chwili mamy wyniki, gdzie i w jakiej ilości występują te gatunki. W parku narodowym, gdzie nie ma interwencji człowieka tych gatunków jest o połowę mniej - wyjaśnił na antenie Telewizji Republika minister Jan Szyszko.
Jednocześnie minister ujawnił skalę dezinformacji, do której dochodzi obecnie w Komisji Europejskiej.
- Pomimo wszystko wierzę, że w Europie Zachodniej istnieje nauka i, że dane odgrywają pewną rolę. O historii puszczy informowałem polityków na całym świecie. Mamy mapy od XV wieku jak użytkowano puszczę. To jest udokumentowane, ale tego się nie podnosi. Nie z tego powodu, że nie wiedzą, ale robią to celowo. To celowa dezinformacja Komisji Europejskiej, żeby podejmowano błędne decyzje – mówił na antenie Telewizji Republika prof. Jan Szyszko.