Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Sprostanie wymaganiom Brukseli uszczupli portfele Polaków? Kuźmiuk dla Niezalezna.pl: „Ograniczenia nadejdą”

W mediach pojawiły się nieoficjalne doniesienia, jakoby rząd - na najbliższym posiedzeniu (8 października) miał rozpatrywać plan likwidacji nadmiernego deficytu wymagany przez Brukselę. Wywołało to niemałe poruszenie w przestrzeni publicznej. Pojawiają się pytania wprost - czy będzie wiązało się to z ograniczeniami np. programów socjalnych, takich jak 800 plus. A może ucierpią emeryci? "Nie ulega jednak wątpliwości, że w przyszłości czekają nas poważne ograniczenia wydatków. Myślę, że one nastąpią w 2025 roku, po rozstrzygnięciu wyborczym - niezależnie od tego, jakie ono będzie" - mówi portalowi Niezalezna.pl Zbigniew Kuźmiuk, poseł PiS, ekonomista.

Donald Tusk, Ursula von der Leyen
Donald Tusk, Ursula von der Leyen
Tomasz Jedrzejowski - Gazeta Polska

Pod koniec lipca rozstrzygnęło się głosowanie ambasadorów państw członkowskich w sprawie uruchomienia procedury wobec Polski, Francji, Włoch, Belgii, Węgier, Malty i Słowacji. 

Państwa członkowskie w Radzie UE zdecydowały wówczas o uruchomieniu procedury nadmiernego deficytu wobec Polski i sześciu innych państw członkowskich. Objęte postępowaniem kraje będą miały cztery do siedmiu lat na realizację działań naprawczych.

Nie teraz, ale...

Mówiąc wprost - polski rząd będzie musiał mocno skupić się na planowaniu budżetu państwa w kolejnych latach, wprowadzając mniejsze bądź większe cięcia. Czy dotknie to programów socjalnych, takich jak 800 plus? Czy dotknie to emerytów i ich świadczeń? Te pytania nurtują Polaków, więc postanowiliśmy zadać je posłowi Prawa i Sprawiedliwości - Zbigniewowi Kuźmiukowi, który jest także ekonomistą. 

Procedura nadmiernego deficytu będzie nas dotyczyła, tak bezpośrednio, dopiero od 2026 roku. Myślę, że to, co postanowi teraz rząd - będzie bardzo ogólnikowe. Ale rzeczywiście, ta redukcja deficytu będzie rozłożona na cztery lata, a to będzie oznaczało ograniczanie wydatków mniej więcej o 0,5 pkt. procentowego PKB rocznie, czyli około 20 mld dolarów. To poważne ograniczenia, ale myślę, że na ten moment będą one ogólnikowe. 

– mówił nasz rozmówca, odnosząc się do nieoficjalnej informacji, jakoby podczas jutrzejszego posiedzenia rządu, miały zapaść pierwsze decyzje, co do ewentualnych "cięć".

Polityk wskazał jednak, że jesteśmy w czasie trwania kampanii prezydenckiej, co może pohamować działania koalicji 13 grudnia. Z czystej obawy o słaby wynik.

"Jesteśmy już w kampanii prezydenckiej, więc trudno sobie wyobrazić, aby w ten sposób, rząd przekładając jakieś informacje o cięciach w wydatkach, osłabił możliwości wyborcze kandydata rządzącej koalicji. Nie ulega jednak wątpliwości, że w przyszłości czekają nas poważne ograniczenia wydatków"

– ocenił.

I rozwinął: "myślę, że one nastąpią w 2025 roku, po rozstrzygnięciu wyborczym - niezależnie od tego, jakie ono będzie. W czerwcu 2025 roku rząd może wtedy przedstawić całkiem nowy budżet. Właśnie uwzględniając te ograniczenia...".

 



Źródło: niezalezna.pl, infor.pl

#bezprawie Tuska #budżet #Unia Europejska

az