Sprawa Grodzkiego przybrała zaskakujące rozmiary. "Powinien zrezygnować z funkcji marszałka"
- Marszałek Senatu musi być postacią krystaliczną - mówił w dzisiejszym wywiadzie radiowym szef gabinetu politycznego premiera Krzysztof Kubów. Jak dodał, podejrzenia jakie kierowane są wobec marszałka Tomasza Grodzkiego, sprawiają, że powinien on odejść ze stanowiska do czasu wyjaśnienia sprawy. Na to się jednak nie zanosi. Grodzki zamierza walczyć z oskarżeniami na drodze sądowej - pozwał m.in. dziennikarzy "Gazety Polskiej".
W listopadzie 2019 roku na facebookowym profilu profesor Agnieszki Popieli z Katedry Botaniki i Ochrony Przyrody Uniwersytetu Szczecińskiego pojawił się wpis, w którym zarzuciła ona Tomaszowi Grodzkiemu przyjęcie korzyści majątkowej w zamian za czynności medyczne w czasie, gdy był on lekarzem w państwowym szpitalu.
- Jak moja Mama umierała, to trzeba było dać 500 dolarów za operację. Podobno na czasopisma medyczne. Faktury ani rachunku nie dostałam. Nigdy tego nie zapomnę
- napisała.
Ten wpis wywołał prawdziwą lawinę. Do Radia Szczecin zaczęli zgłaszać się byli pacjenci Grodzkiego, którzy twierdzili, że wręczali pieniądze obecnemu marszałkowi Senatu. Podejrzenia o branie łapówek nabrały zaskakującego rozmiaru. Ostatnio jeden z pacjentów wystąpił pod własnym nazwiskiem - pan Henryk Osiewalski w rozmowie z Tomaszem Duklanowskim ujawnił, że zapłacił Grodzkiemu 200 złotych za wykonanie zdjęcia rentgenowskiego.
Tymczasem marszałek Tomasz Grodzki broni się przed zarzutami w nietypowy sposób. Zorganizował konferencję prasową, na której poinformował o pozwaniu dziennikarzy zajmujących się sprawą (to m.in. Tomasz Duklanowski i Tomasz Sakiewicz) oraz profesor Agnieszki Popieli.
[polecam:https://niezalezna.pl/306000-grodzki-chce-zakneblowac-usta-dziennikarzom-gp-sakiewiczowi-i-duklanowskiemu
Oprócz tego, Grodzki puścił nagranie głosowe z udziałem Tadeusza Staszczyka, który powiedział, że był nakłaniany do składania fałszywych oświadczeń obciążających Grodzkiego w zamian za 5 tysięcy złotych. Starszy mężczyzna okazał się... byłym ubekiem.
Wątpliwości wokół działalności medycznej obecnego marszałka Senatu jest coraz więcej. Dlatego nie brakuje głosów, że powinien on odejść z zajmowanego stanowiska.
- Dla czystości sprawy, w mojej ocenie, marszałek Grodzki powinien zrezygnować z funkcji do czasu wyjaśnienia tych zarzutów ze strony pacjentów, którzy coraz częściej zgłaszają się, informują o tym, że taki proceder miał miejsce
- mówił dziś w Radiu Wrocław szef gabinetu politycznego premiera, Krzysztof Kubów.
- Nie chcę go oceniać. Od tego jest prokuratura, CBA, które prowadzą śledztwo. Pan Grodzki powinien brać pod uwagę, na jak ważnej funkcji jest. Obejmując ten urząd, powinien mieć świadomość, że marszałek Senatu musi być postacią krystaliczną
- dodał.
Źródło: niezalezna.pl, Radio Wrocław
