"Zakłócanie wystąpienia prezydenta na Pomorzu to nie były tylko gwizdy, ale i wyzwiska ze strony osób, z którymi później obściskiwała się z wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Oczekujemy, że kandydatka PO na prezydenta przeprosi" - mówił szef Komitetu Wykonawczego i poseł PiS Krzysztof Sobolewski.
W poniedziałek na Pomorzu prezydent Andrzej Duda uczestniczył w uroczystościach z okazji 100. rocznicy zaślubin Polski z morzem. W Pucku i Wejherowie grupa manifestujących próbowała zakłócić spotkanie z prezydentem. Pikietujący mieli ze sobą transparenty, na których widniały hasła m.in. "Konstytucja", "Duda jesteś wstydem narodu", "Duda = 4 litery", "Przestańcie kraść, wyPAD 2020". Demonstrujący gwizdali i wykrzykiwali hasła: "Marionetka", "Będziesz siedział", "Cała Polska z was się śmieje komuniści i złodzieje".
W uroczystościach uczestniczyła też wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO), kontrkandydatka Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich. Na filmikach zamieszczonych w internecie widać, że spotyka się ona z protestującymi wcześniej osobami, które pytają: "było słychać?". Później serdecznie się z nimi ściska.
Do tego zdarzenia odniósł się we wtorek w Polsat News Sobolewski, który zwrócił uwagę, że w ten sposób nie powinno odnosić się do pierwszej osoby w państwie, niezależnie od tego kto jest prezydentem. Podkreślił jednocześnie, że w Pucku "to nie były tylko gwizdy, tylko były wyzwiska i bardzo dużo nieparlamentarnych słów".
Nie tyle oczekuję od pani marszałek Kidawy-Błońskiej, że zabierze głos, ile że przeprosi. Po tej sytuacji, po tym wszystkim pani marszałek poszła do tych ludzi, obściskiwała się z nimi. Teraz powstaje pytanie, czy to jest tylko hipokryzja kandydatki i sztabu kandydatki, czy te osoby zostały tam przez ten sztab przywiezione
- oświadczył Sobolewski.
Chcę podkreślić, że to nie były osoby z Pucka czy z Wejherowa. To była obwoźna "trupa kodziarska", która wcześniej zakłócała różne uroczystości czy wydarzenia w Warszawie, w trakcie np. kampanii samorządowej
- dodał polityk PiS.
Oczekujemy od pani marszałek Kidawy-Błońskiej słowa "przepraszam", chociaż słowa "przepraszam"
- dodał Sobolewski.