Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Sobolewski o kulisach konfliktu: W pewnym momencie czara goryczy się przelała i trzeba było powiedzieć „starczy”

Mogę już oficjalnie zapowiedzieć, że będziemy próbowali na etapie senackim wprowadzić poprawki, które spowodują, że wieś nie poczuje się tą wypchniętą – zapowiedział dziś w programie „Dziennikarski Poker” szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski. Odniósł się także do kryzysu w obozie Zjednoczonej Prawicy.

Krzysztof Sobolewski
Krzysztof Sobolewski
print screen / telewizjarepublika.pl

Polityk był gościem redaktora naczelnego „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” Tomasza Sakiewicza. Zapowiedział on, że jutro po godz. 13 odbędzie się spotkanie Prezydium Komitetu Politycznego, po którym ma być wiadomo więcej szczegółów na temat przyszłości Zjednoczonej Prawicy. Pytany – czy są przecieki dotyczące tego, jaką odpowiedź da Zbigniew Ziobro, Sobolewski odpowiedział:

Wczoraj wieczorem zostały przekazane panu prezesowi Ziobrze warunki dalszej kooperacji w Zjednoczonej Prawicy. I czekamy na odpowiedź. 

Według niego „wszystko zależy od tego, jaka będzie zwrotna odpowiedź ministra Ziobry”. - W naszych planach jego pozostanie jest możliwe - podkreślił polityk.

- Przed kryzysem ze strony Solidarnej Polski, Gowina i PiS, były wysyłane komunikaty, że w 80-90 proc. dogadaliście się w sprawach personalnych. Co oznacza, że generalnie się dogadaliście. To o co się pokłóciliście?
- pytał red. Sakiewicz.

- Diabeł zawsze tkwi w szczegółach, a 80-90 proc. to nigdy nie jest 100 proc. I właśnie diabeł wyskoczył z tych szczegółów i tych 10 proc., kiedy tak naprawdę byliśmy na etapie, kiedy przechodziliśmy do kolejnych etapów już i trzeba było wrócić do etapów, które wydawało nam się, że już mamy za sobą i uzgodniliśmy tu wszystko. Nagle okazało się, że jest troszkę inne, większe żądanie naszych koalicjantów. Po raz kolejny i kolejny. I w pewnym momencie czara goryczy się przelała i trzeba było powiedzieć „starczy”

- powiedział polityk PiS.

Jak dodał, „pomysł ustawy o ochronie zwierząt nie jest niczym nowym”.

I jest to oczko w głowie pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego. On mówił o tym od lat. Próbowaliśmy podobną ustawę wprowadzić w 2017 r. Wówczas nie udało się. A teraz był dobry moment, żeby spróbować. Udało się przegłosować ją w ponad partyjnym konsensusie w Sejmie. Poza niestety, ale wyjątkami, w tym też i co jest bardzo przykre, kilkunastu naszych posłów, członków PiS. Okazało się, że ta ustawa jest papierkiem lakmusowym tego, co może nas czekać przez najbliższe trzy lata, jeśli nie uporządkujemy spraw wewnątrz koalicji.

- stwierdził Sobolewski.

Zapowiedział, że ustawę czekają poprawki.

- Mogę już oficjalnie zapowiedzieć, że będziemy próbowali na etapie senackim wprowadzić poprawki, które spowodują, że wieś nie poczuje się tą wypchniętą. Ponieważ, plan jest aby powołać Państwową Straż Ochrony Zwierząt. Aby to ona mogła interweniować. I żeby mogła to robić, tak samo na wsi jak i w mieście. Nie ma znaczenia, gdzie zwierzę cierpi. Czasami bardziej cierpi w mieście, będąc zamknięte na 30 metrach kwadratowych, czy w mały pokoiku

- mówił.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Zjednoczona Prawica #ochrona zwierząt

man