„Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski, działając z urzędu, na podstawie art. 61 § 4 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. Kodeksu postępowania administracyjnego wszczął z urzędu postępowanie w sprawie ukarania nadawcy TVN S.A. w trybie określonym w art. 53 ust. 1 u.r.t.” – informuje Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
KRRiT poinformował, że postępowanie będzie dotyczyło materiału w programie „Czarno na białym: siła kłamstwa” wyemitowanym w programach TVN24 i TVN. Celem przewodniczącego KRRiT jest sprawdzenie, czy zawiera on treści „naruszające art. 18 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 29 grudnia 1992 roku o radiofonii i telewizji, poprzez propagowanie nieprawdziwych informacji oraz działań sprzecznych z polską racją stanu i zagrażających bezpieczeństwu publicznemu”. Przewodniczący KRRiT ma również sprawdzić, czy ewentualne rozpowszechnianie nieprawdziwych i nierzetelnych informacji może naruszać warunki koncesji nadawczej udzielonej TVN S.A.
„Obecnie przedstawiciele nadawcy zapoznają się z materiałami zgromadzonymi w toku dotychczasowych czynności”
– dodano w komunikacie.
Zakłamany materiał
„Sprawa ma związek ze skargą Przewodniczącego Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego Antoniego Macierewicza” – wyjaśniono w komunikacie. Po emisji materiału TVN w przesłanym oświadczeniu Podkomisja ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego stwierdziła, że „zarzuty i pseudoargumenty przedstawione przez stację TVN są fałszywe i prezentują rosyjski punt widzenia, wprowadzając w błąd polską opinię publiczną”. Podkreślono, także, że materiały zgromadzone w sprawie wyjaśniania wydarzeń z 10 kwietnia 2010 r. są dostępne publicznie.
„Komisja wbrew kłamstwom TVN opublikowała wszystkie wyniki symulacji NIAR [National Institute for Aviation Research] zgodnie z obowiązującym kontraktem ukazujące skutki rozbicia samolotu uderzającego w ziemię według założeń komisji Millera”
– napisano w oświadczeniu podpisanym przez przewodniczącego Podkomisji Antoniego Macierewicza.
Po emisji materiału TVN do sprawy odniósł się premier Mateusz Morawiecki. „Jesteśmy za tym, żeby opinia publiczna zapoznała się ze wszystkimi źródłami, w oparciu o które wypracowane zostało całe to końcowe opracowanie raportu podkomisji smoleńskiej” - powiedział.