W najnowszym odcinku "Resetu" autorzy - Michał Rachoń i prof. Sławomir Cenckiewicz - pokazali, w jaki sposób dostosowywano historię mordu katyńskiego do ówczesnych relacji polsko-rosyjskich, tak by "nie urazić" Rosjan. Internauci zauważyli szczególnie jedną, symboliczną scenę. Z 7 kwietnia 2010 roku - Tusk oczekujący na Putina przed samochodem to symbol ówczesnej polityki polskich władz.
W pierwszym odcinku drugiego sezonu serialu "Reset" ogromne wrażenie na widzach musiały zrobić fragmenty, w których pokazano, jak Władimir Putin rozgrywał Donalda Tuska podczas wizyty w Katyniu 7 kwietnia 2010 roku. Tusk stanowił jedynie tło dla rosyjskiego premiera, a ten robił co chciał z polskim - wydawałoby się - przywódcą.
Uroczystości rozpoczęły się w rosyjskiej części cmentarza, gdzie Putin i Tusk (jak widać, uśmiechnięty) wmurowali kamień węgielny pod cerkiew prawosławną. Tam też przemawiał Władimir Putin, Tusk jedynie wmurowywał kamień węgielny razem z rosyjskim premierem.
- Zanim rozpoczął się kolejny punkt uroczystości, polski premier musiał przełknąć następną gorzką pigułkę zaserwowaną przez Władimira Putina - opowiadał w "Resecie" Michał Rachoń.
Okazuje się, że Putinowi nie spieszyło się do auta, a w tym czasie Tusk... nie mógł wsiąść do samochodu. Zrobić to mógł dopiero, gdy Putin zdjął marynarkę.
- Obraz Tuska czekającego aż Putin wsiądzie do samochodu żeby móc do niego dołączyć najlepiej pokazuje poddańczy charakter tej relacji - to tylko jeden z internetowych komentarzy do całej sytuacji. Zobaczcie sami, jak wyglądało oczekiwanie Tuska na rosyjskiego premiera:
Obraz Tuska czekającego aż Putin wsiądzie do samochodu żeby móc do niego dołączyć najlepiej pokazuje poddańczy charakter tej relacji.#Resetpic.twitter.com/nvgUz8plbb
— Jowita💯❤🇵🇱#PrzyszłośćToPolska (@Jowita_W) August 22, 2023