Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

"Reset": Rosjanie próbowali skorumpować prof. Wiesława Biniendę! Chodziło o milion dolarów

Rosjanie próbowali skorumpować prof. Wiesława Biniendę, który od lat bada katastrofę smoleńską - ujawniono w programie dokumentalnym "Reset". Chcieli oni przekazać naukowcowi milion dolarów. - To by wystarczyło, by osoby, które ze mną współpracowały, nie miały do mnie zaufania. To jest forma korupcji, absolutnie - powiedział prof. Binienda.

Prof. Wiesław Binienda
Prof. Wiesław Binienda
Pegaz

Najnowszy odcinek serialu "Reset" poświęcony został sprawie Smoleńska. Przeprowadzono w nim rozmowę z prof. Wiesławem Biniendą, który od lat bierze czynny udział w wyjaśnianiu tego, co stało się 10.04.2010. 

Naukowiec opowiedział o wydarzeniach sprzed lat, kiedy to Rosjanie usiłowali skorumpować go, proponując "grant" w kwocie 1 miliona dolarów. 

"Mój kolega zadzwonił i poinformował do mnie, że wystąpiła do niego grupa, która przylatuje do niego z Rosji, i oni powiedzieli, że chcieliby, żeby on zorganizował przyjazd do mojego laboratorium, bo oni chcieliby odwiedzić moje laboratorium. Ponieważ Cincinnati jest 4 godzimy drogi od Akron, skorzystałem z tej sytuacji, powiedziałem: „Słuchaj, nie zabieraj ich tutaj do mnie do Uniwersytetu w Akron, tylko zabierz ich do mojego kolegi do Uniwersytetu w Dayton, pół godziny drogi. Dla niego to była rozsądna propozycja i tak zrobił. Tyle tylko, że jak ich zabrał do laboratorium w Dayton, widocznie tam dostał jakąś reprymendę, bo zadzwonił do mnie"

– zrelacjonował prof. Binienda.

Naukowiec przytoczył też słowa swojego kolegi: "Oni są wściekli, że ja ich zabrałem do Dayton, a nie do Akron, mówią, że mają milion dolarów, grant dla Ciebie, a Ty jesteś profesorem, a taki grant jest bardzo potrzebny każdemu profesorowi”.

Doprecyzował, że wówczas, "nie chcąc, żeby on ich tutaj przywoził, powiedział, że ma konflikt interesów". Dopytywany, czy była to próba skorumpowania jego osoby, odparł: "Tak, jestem przekonany". 

Nawet gdyby to był oficjalny grant, to na pewno by użyli na to, żeby powiedzieć: „Zobaczcie. Za milion dolarów prof. Binienda robi dla nas prace „XYZ”. To by wystarczyło, by osoby, które ze mną współpracowały, nie miały do mnie zaufania. To jest forma korupcji, absolutnie

– podkreślił.

Rosja nie chce oddać wraku 

Prof. Binienda był też pytany o konsekwentne odmowy oddania wraku Tupolewa po 10.04.10. 

"Z ich punktu widzenia to jest oczywiste, że oni nie mogą pozwolić, byśmy my mieli dostęp do wraku. W tamtym momencie, w tamtym czasie, nie chcieli dopuścić, by ta informacja była zaakceptowana, że to był zamach. Przedłużali to jak najdłużej ze swoją agenturą w Polsce i na całym świecie, by to przyciszyć, spowodować, by takie osoby jak ja straciły swój autorytet"

– powiedział naukowiec. 

Niechęć do badań 

Prof. Wiesław Binienda mówił też, że gdy za rządów PO po raz pierwszy przyjechał na Politechnikę Warszawską, by mówić o swoich ustaleniach dotyczących tragedii smoleńskiej, polscy naukowcy, którzy wysłuchali jego wystąpienia, gratulowali mu. Z kolei gdy pytał ich, dlaczego nie wykonują podobnych badań, wskazywali, że mają swoje rodziny i nie mogą ryzykować utraty pracy. 

 



Źródło: TVP, niezalezna.pl

#reset #prof. Wiesław Binienda #Smoleńsk #Rosja

mm