GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Naimski o dorobku prezydenta Kaczyńskiego: Zdecydował, że trzeba się uwolnić od dominującej pozycji Gazpromu

"Prezydent Kaczyński mówił to, czego się obawialiśmy, że ta ekspansja Moskwy dotknie Ukrainy" - mówił w 12. rocznicę katastrofy smoleńskiej Piotr Naimski - pełnomocnik Rządu do spraw Strategicznej Infrastruktury Energetycznej. W rozmowie z redaktorem Tomaszem Sakiewiczem wyemitowanej dziś na zamieszczonych na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie wspominał on dorobek śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w kontekście dbania o bezpieczeństwo energetyczne.

Piotr Naimski
Piotr Naimski
fot. Telewizja Republika

Na czym polegała koncepcja polityki Lecha Kaczyńskiego? - zapytał swojego rozmówcę redaktor Tomasz Sakiewicz. 

- Prezydent Lech Kaczyński od samego początku swojego urzędowania, a już na pewno od momentu, kiedy w 2005 r. Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory i stworzyliśmy rząd, był przekonany, że bezpieczeństwo i stałość dostaw energii to jest podstawa suwerenności, to niezbywalny element polskiej niepodległości. Od pierwszych dni prezydent Kaczyński zdecydował, że trzeba się uwolnić od dominującej pozycji rosyjskiego dostawcy Gazpromu. To były jego słowa, jego decyzje, jego bardzo praktyczne posunięcia. Podjęta została decyzja o budowie gazoportu w Świnoujściu

- odpowiedział Piotr Naimski.

Jak podkreślił minister Naimski budowę gazoportu rozważano w Gdańsku i w Świnoujściu, ale wtedy Jarosław Kaczyński stwierdził, że gazoport powinien być w Świnoujściu, bo potrzebujemy strategicznych inwestycji na zachodnich kresach. 

- Drugim elementem strategii dywersyfikacyjnej był gazociąg, który chcieliśmy zbudować, by połączyć złoża norweskie na Morzu Północnym, przez Danię, pod Bałtykiem, z Polską. I ten projekt był równolegle realizowany - mówił Naimski.  Dodał, że prezydent Kaczyński powołał w swojej kancelarii zespół ds. bezpieczeństwa energetycznego, którym kierował prof. Zybertowicz. 

- Z pozycji Kancelarii Prezydenta staraliśmy się obserwować, co robił rząd PO w latach 2008-2009, do wiosny 2010 roku i to były rzeczy przerażające, bo mogliśmy obserwować przygotowania do porozumienia zawieranego przez wicepremiera Pawlaka z Rosjanami dotyczącymi kwestii gazowych. Ale mało kto wie, że to dotyczy nie tylko kwestii gazowych. Otóż, byliśmy alarmowani przez panią Kasprzyk, prezes Polskich Sieci Energetycznych, o przygotowaniach do połączenia elektroenergetycznego Polski z Kaliningradem i z Białorusią, które miało związać polską energetykę ze źródłami energii będącymi w rękach Rosjan. To zostało zatrzymane, uniemożliwione

- podkreślił Naimski, dodając, że "po latach się okazało, że decyzja, którą podejmował prezydent Kaczyński, była słuszna". 

Naimski dodał, że symboliczne jest to, że gazoport został nazwany imieniem Lecha Kaczyńskiego. Przyznał, że determinacja prezydenta pozwoliła pokonać wiele wątpliwości i gazoport jest dziedzictwem, który został po prezydencie Kaczyńskim. Zauważył, że "politycy PO uważali, że to jest w zasadzie nieważne i sobie z tego drwili". 

Jak dodał Naimski, Polska jest o krok od ukończenia strategii, która da Polsce niezależność od dostaw gazu z Rosji, gdyż Baltic Pipe ma być dokończone 1 października. "To też jest związane z tą szeroko rozumianą strategią niezależności energetycznej, którą Lech Kaczyński podkreślał" - zaznaczył Naimski, zaznaczając, że projekt Baltic Pipe jest kończony w momencie, gdy dostawy z Rosji powinny być jak najszybciej przerwane. 

- To co widzimy na Ukrainie, to jest horror. Nie powinniśmy ani przez chwilę wspierać tych, którzy tam mordują - zakończył Naimski.

10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku, w katastrofie samolotu Tu-154M, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości upamiętniające 70. rocznicę zbrodni katyńskiej 

 



Źródło: Telewizja Republika, Niezalezna.pl

#Lech Kaczyński #Piotr Naimski #Smoleńsk

Michał Kowalczyk