Spore poruszenie w szeregach Platformy Obywatelskiej wywołała informacja o ponownym wezwaniu Donalda Tuska na przesłuchanie w prokuraturze.
Na antenie TVP Info do kwestii ponownego wezwania Tuska na przesłuchanie odniósł się redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz.- To normalna, standardowa procedura. Jarosław Kaczyński, który pełnił urząd premiera około roku był później wielokrotnie przesłuchiwany w charakterze świadka i nigdy nie robił z tego powodu żadnego wydarzenia, żadnego prześladowania - mówił pytany całą sprawę Zbigniew Ziobro.
- Myślę, że poprzednia ekipa niepoważnie traktuje fakt istnienia wymiaru sprawiedliwości. Jest oczywiste że po tak strasznej tragedii, po śmierci prezydenta, prokuratura musi prowadzić śledztwo i zadawać pytania. Należy się dziwić, że tego nie zrobiono wcześniej. Jeśli jakikolwiek polityk traktuje to w formie rozgrywki politycznej, to tak naprawdę niepoważnie traktuje Polskę, niepoważnie traktuje Polaków, niepoważnie traktuje tych, którzy zginęli i w ogóle łątpliw potrzebę istnienia wymiaru sprawiedliwości. To nie o politykę tu chodzi. Bardzo wiele osób chce wyjaśnienia tej tragedii. Wiele osób wierzy, że to jest jeszcze możliwe. Bez przesłuchania Tuska to śledztwo byłoby kulawe i niepoważne. To on był odpowiedzialny za służby specjalne i on się umawiał z Putinem, a jego urzędnicy przygotowali to wszystko, co było efektem. Tusk ma ogromną wiedzę i musi się nią podzielić. – tłumaczył Tomasz Sakiewicz.
- Wiemy, że nastąpiły pewne ustalenia, które były na korzyść Rosjanom. W ich wyniku na przykład rozdzielono wizyty, co bardzo ułatwiło to, co się później stało. Śledztwo na tak wysokim szczeblu, a zwłaszcza decyzja o przekazaniu go Rosjanom nie byłaby możliwa bez akceptacji premiera. Śledztwo toczyło się w trybie, który był niezwykle wygodny dla Rosjan Dzisiaj się zastanawiamy, co wie komisja. To właśnie efekt działań Donalda Tuska. Nie byłoby tego, gdyby nie oddanie śledztwa Rosjanom – mówił w programie „Minęła 20” Tomasz Sakiewicz.