Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Dorota Kania ujawnia: Wojskowy odebrał tupolewa, a później trafił do firmy, która zleciła remont

Sensacyjną informację ujawniła dziś na antenie TVP Info Dorota Kania.

TVP Info print screen
TVP Info print screen
Sensacyjną informację ujawniła dziś na antenie TVP Info Dorota Kania. Okazuje się, że wojskowy, który dokonywał w Samarze odbioru tupolewa po remoncie zleconym Rosjanom przez firmę Polit Elektronik, na początku 2011 roku odszedł z Dowództwa Sił Powietrznych do rezerwy, a w 2013 r. został wiceprezesem... Polit Elektronik.
 
Szefem Polit Elektronik jest Dariusz Józef Kamiński,- z wykształcenia technik-ogrodnik – jego sylwetkę szczegółowo przybliżają w najnowszym numerze tygodnika „Gazeta Polska” Dorota Kania i Grzegorz Wierzchołowski.

- Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że śledztwo smoleńskie jest prowadzone i przejęte przez prok. Pasionka od ponad roku. Zanim doszło do postawienia zarzutów kontrolerom, przeprowadzono szereg badań. To na ich podstawie sformułowano zarzuty, że kontrolerzy ze Smoleńska celowo sprowadzili Tu-154M doprowadzając do katastrofy.  Tajemniczych wątków jest znacznie więcej. Mamy technika-ogrodnika z wykształcenia, który remontuje  samolot. Mamy oficera polskiego, który odbierał tupolewa po remoncie. Przypomnę tylko, że dziennikarze wielokrotnie wskazywali na szereg błędów, jakie zostały popełnione podczas odbioru samolotu z Samary. Co ciekawe, człowiek, który podpisał się pod odbiorem maszyny, został później zatrudniony w firmie, która ten remont zlecała – mówiła na antenie TVP Info Dorota Kania.


„Gazeta Polska” wielokrotnie pisała o nieprawidłowościach związanych z remontem dwóch rządowych tupolewów, w tym Tu-154M o numerze bocznym 101, który rozbił się 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem. Przetarg, wart prawie 70 mln zł, wygrało w  2009 r. konsorcjum MAW Telecom i Polit Elektronik. Stało się tak, mimo że jeden z członków konsorcjum – firma Polit Elektronik – prowadził zwykłą działalność gospodarczą, nie mając zresztą nawet strony internetowej. Konsorcjum zleciło remont samolotu zakładom Aviakor w Samarze kontrolowanym przez Olega Deripaskę, przyjaciela Władimira Putina. Z kolei silniki tupolewów remontowane były w  zakładach kontrolowanych przez Siergieja Czemiezowa, byłego agenta KGB, który od 1983 r. do 1988 r. pracował „pod przykrywką” w  Dreźnie, mieszkając po sąsiedzku z  Władimirem Putinem. Przy naprawie silników nie był obecny żaden przedstawiciel polskich służb. Ministrem obrony narodowej był w  tym czasie Bogdan Klich, a osobą nadzorującą służby specjalne premier Donald Tusk.
 
Więcej na ten temat w tygodniku „Gazeta Polska” dostępnym w sprzedaży już od 5 kwietnia

 



Źródło: TVP Info,niezalezna.pl,Gazeta Polska

#rocznica katastrofy smoleńskiej #Katastrofa smoleńska #Smoleńsk

rz