Grająca w filmie „Smoleńsk” Antoniego Krauzego, popularna aktorka Anna Samusionek, udzieliła wywiadu jednemu z portali, w którym zdementowała informacje, jakoby wstydziła udziału w filmie.
Grająca w filmie „Smoleńsk” Antoniego Krauzego, popularna aktorka Anna Samusionek, udzieliła wywiadu jednemu z portali, w którym zdementowała informacje, jakoby wstydziła udziału w filmie. – Mówiąc szczerze, im więcej osób mi odradzało, tym bardziej miałam ochotę to zrobić (…) Cieszę się, że mogłam być częścią tego filmu – stwierdziła pytana o swoją rolę w „Smoleńsku”.
Co jakiś czas w mediach pojawiają się informacje, że niektórzy z aktorów, grający w filmie „Smoleńsk” Antoniego Krauzego, rzekomo wstydzą się swojego udziału w projekcie. Anonimowe maile, w których grający w filmie aktorzy mieli prosić o usunięcie ich nazwisk przy filmie, miał według portalu gazeta.pl dostawać redaktor naczelny portalu filmpolski.pl. Kilka miesięcy temu, nie pytając o fakty samej zainteresowanej, podano, że z powodu sprzeciwu Anny Samusionek fragmenty filmu, w których gra, zostaną usunięte. Aktorka zdementowała te informacje od razu na swoim blogu, a w wywiadach podkreśla, że cieszy się ze swojego udziału w filmie.
Mówiąc szczerze, im więcej osób mi odradzało, tym bardziej miałam ochotę to zrobić. Chyba już coś takiego w naturze mam, że strasznie mnie wkurza, jeżeli ktoś mi mówi, że nie mogę czegoś zrobić (…) Głównie nacisk polityczny był taki, że wstydem było wziąć w tym udział, co mnie jakoś tak zacietrzewiło i najbardziej miałam ochotę powiedzieć: „Chwila, moment”
– mówiła Samusionek dziennikarzowi portalu plotek.pl.
Sama płakałam, jak dotarło do mnie, co się stało, czy kiedy stałam na Krakowskim Przedmieściu bez względu na moje preferencje polityczne. Dobrze, że powstał film o tym (…). Znaczna część społeczeństwa myśli tak, jak Antoni Krauze i być może dobrze się stało, że ten film powstał. (...) Cieszę się, że mogłam być tego częścią. Im bardziej ludzie atakują, tym bardziej mam ochotę bronić tego filmu
– stwierdziła aktorka i przyznała, że sama nie zgadza się z „wizją zamachu”, o której mówi przedstawiana przez nią postać (Samusionek zagrała w filmie dziennikarkę).
Dla mnie nie jest wyzwaniem grać coś, co czuję, co myślę, kim jestem, tylko wręcz przeciwnie. Szukanie rzeczy, które są nie do końca zgodne ze mną, z moją wizją świata, z moją wizją rzeczywistości
– podkreśliła aktorka.
W poniedziałek wieczorem w Teatrze Wielkim odbędzie się długo oczekiwana premiera filmu. „Smoleńsk” Antoniego Krauzego zostanie też pokazany na specjalnym pozakonkursowym pokazie na Festiwalu Filmów w Gdyni.