Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Zamiast leczyć, wycinają macice

Mięśniaki macicy są najczęściej występującą chorobą ginekologiczną, która dotyka nawet 40 proc. Polek.

Mięśniaki macicy są najczęściej występującą chorobą ginekologiczną, która dotyka nawet 40 proc. Polek. Chociaż dostępne są różne metody leczenia, kobietom – również młodym, które dopiero planują macierzyństwo – często po prostu usuwa się macice.

Pacjentki, u których zdiagnozowano mięśniaki macicy, skarżą się na niespecyficzne objawy, takie jak ogólne poczucie dyskomfortu w okolicy jamy brzusznej i podbrzusza. I właśnie mało charakterystyczne, łatwe do zbagatelizowania objawy sprawiają, że chorobę wykrywa się często w późnym stadium.

W Polsce najczęściej stosowaną metodą leczenia kobiet z mięśniakami macicy wciąż jest histerektomia, czyli całkowite usunięcie macicy. Tylko w 2014 r. przeprowadzono blisko 20 tys. takich zabiegów. Wybór takiego sposobu leczenia motywowany jest ryzykiem onkologicznym i „brakiem użyteczności macicy po urodzeniu dziecka”. Jak wskazują eksperci, obie motywacje są iluzoryczne, bo ani zagrożenie onkologiczne nie jest duże, ani usunięcie macicy nie jest obojętne dla kobiety.

– Mięśniaki macicy to nie tylko problem fizyczny, lecz także psychologiczny. Dla większości kobiet cierpiących z powodu mięśniaków macicy największym problemem są ból i wynikające z niego ograniczenia, m.in. dotyczące realizacji planów, marzeń, również w sferze intymnej

Reklama
– podkreśla dr Mariola Kosowicz, kierownik Poradni Psychoonkologii Centrum Onkologii w Warszawie.
Reklama