Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Słowa Tuska w rozmowie z Wojewódzkim to nie wszystko! "To kwestia szacunku..."

Wczoraj wieczorem Donald Tusk gościł w podcaście szwajcarsko-niemieckiego Onetu, prowadzonego przez celebrytę z TVN-u Jakuba Wojewódzkiego oraz Piotra Kędzierskiego. Rozmowa ta stała się pewnego rodzaju sensacją w mediach społecznościowych. I co ciekawe - nie tylko ze względu na tematy poruszone podczas niej...

Autor: Anna Zyzek

Rozmowa Tuska z Wojewódzkim i Kędzierskim toczyła się przede wszystkim wokół polityki. Szef koalicji 13 grudnia nie mógł odpuścić okazji do krytyki poprzedników politycznych.

Ba, spiralę tę wręcz nakręcał celebryta z TVN-u, Jakub Wojewódzki, o czym pisaliśmy już na portalu Niezalezna.pl: 

Niemniej, Tusk przepuścił jeszcze inne "ciekawe" wypowiedzi. Jak chociażby ta: 

Jak pytacie mnie o mój osobisty stosunek do Kaczyńskiego, to mnie szlag trafia, jak sobie uświadomię ile on zła narobił i nie mówię o tym, że on czasami ze mną wygrywał, przegrywał, tylko ile trucizny wcisnął ludziom do umysłów i serc i tego nie można mu wybaczyć

Albo ta: 

"Kiedy słucham Bąkiewicza, Kaczyńskiego, Konfederacji, to powiem brutalnie: kogo oni się boją? Jeśli oni się kogoś w Polsce boją, to mnie. Nie baliby się leniwego albo zdemobilizowanego albo sfrustrowanego dziada"

No i taka, o Adamie Bodnarze: 

"Przez dwa lata w tym najbardziej spektakularnym miejscu, jakim jest Ministerstwo Sprawiedliwości, mieliśmy ministra z którego jestem dumny. Adam Bodnar naprawdę wierzył w to, że da się w Polsce cywilizowanymi metodami przywrócić cywilizację prawną i okazało się, że to nieprawda".

"To kwestia szacunku"

Tyle, że wypowiedzi Tuska to nie wszystko, co punktują w mediach społecznościowych internauci. 

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości, Jacek Ozdoba, zwrócił uwagę na fakt - do kogo tak naprawdę na rozmowę udał się premier. 

Wojewódzki został dopiero co skazany i to na jedne z najwyższych kar w historii. Był też twarzą wspólnego biznesu z Januszem P. Osoby publiczne, do czasu zakończenia sprawy Janusza P., nie powinny legitymizować Wojewódzkiego.

– przypomniał polityk.

Bo jak dodał - "to kwestia szacunku dla prawa i dla pokrzywdzonych. Jak nie Murański to teraz Wojewódzki…".

Inni zaś ironizują, że faktycznie - na zdjęciu grupowym brakuje do "kompletu" Janusza Palikota: 

 

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl, x.com